Oceń ten artykuł
(2 głosów)
wtorek, 06 styczeń 2015 18:23

Motocyklista bez zakwasów!

Sezon motocyklowy za pasem. Wszyscy z utęsknieniem czekamy na pierwsze wyjazdy i przygotowujemy motocykl. A czy zastanawialiście się nad przygotowaniem siebie do nadchodzącego sezonu?

Już teraz przeglądamy oferty i nowe kolekcje odzieży motocyklowej, uzupełniamy półkę z akcesoriami typu: najlepszy smar do łańcucha, szampon do mycia motocykla, środek do polerowania chromowanych elementów. Godzinami przesiadujemy nad ofertami najnowszych modeli motocykli ulubionych marek i rozmyślamy nad zmianą naszej ukochanej maszyny. A gdy wiosna ruszy pełną parą wsiadamy na przygotowany i lśniący motocykl by przemierzyć pierwsze kilometry.

Jadąc w pełnym słońcu z uśmiechem "od ucha do ucha", gdyż tak długo czekaliśmy na ten cudowny dzień. Nagle po kilkudziesięciu minutach czujemy ból nadgarstków, coraz ciężej jest wysprzęglać sprzęgło, a nawet dodawać gaz! Drętwieje kark, palce rąk i nóg, w krzyżu czujemy ból, a nasza lewa noga coraz ciężej zmienia biegi.

Powrót do domu nie jest już tak przyjemny, jak wyjazd. Można nawet stwierdzić, że męczyliśmy się całą drogę powrotną. Oczywiście nie wspominamy nikomu o tym fakcie, gdyż jak to! Jestem motocyklistą i trzeba być twardym!
Wracamy do domu po pierwszej przejażdżce i po kilkudziesięciu minutach czujemy szum w uszach, Osoby bardziej "zahartowane" mają szczęście i nie dopada ich przeziębienie, a część z nas kolejne dni spędza w łóżku. Następnego dnia czujemy zakwasy przy odwróceniu głowy, machnięciem ręką czy zwykłym chodzeniem.

Co się stało? Dlaczego nasz organizm tak reaguje i jak tego uniknąć?

Wstyd się przyznać, ale okazuje się, że bardzo wielu motocyklistów, motocyklistek oprócz - może to dziwnie zabrzmi- zwykłego egzystowania, poruszania się i funkcjonowania „praca-dom”, na wysiłek fizyczny poza sezonem poświęca może łącznie dwa tygodnie w roku.
Jak uniknąć zakwasów?
Zimą, gdy nasz motocykl śpi, my powinniśmy przygotować nasz organizm do wysiłku, który zacznie być wymagany od nas wiosną.

Zacznijmy od prostych ćwiczeń nadgarstków.

Ściskacz to bardzo łatwy w obsłudze i tani w zakupie przyrząd. Bardziej nadaje się dla mężczyzn niż kobiet. Nie zajmuje wiele miejsca i nadaje się do ćwiczeń nadgarstków, dłoni i przedramion. Ćwiczenia na nadgarstki są dosyć proste i możemy je wykonywać prawie wszędzie, gdy mamy wolną chwilę. Ćwiczenia te wzmacniają mięśnie dłoni i mięśnie przy nadgarstkach. Kobiety przy pierwszych próbach mogą mieć problemy przy ściskaniu, więc albo przemóc się i przyzwyczaić dłonie, albo ściskacz zastąpić np. piłką od tenisa ziemnego.

Następnie wzmocnijmy mięśnie grzbietu.

Mięśnie grzbietu są grupą szczególnie narażoną na kontuzje, co jest bardzo niebezpieczne ze względu na funkcję ochronną kręgosłupa, jaką pełnią. Bardzo często słyszymy o uszkodzonym karku motocyklisty podczas wypadku. I między innymi również, dlatego powinniśmy szczególną uwagę poświęcać odpowiedniej rozgrzewce tych mięśni(również stawów i ścięgien). Skręty, skłony tułowia, krążenia ramion i tym podobne ćwiczenia powinniśmy wykonywać chociażby kilka razy w tygodniu.

Wzmocnienie kręgosłupa.

Do podstawowych ćwiczeń rozciągania mięśni pleców zaliczamy przede wszystkim poranne przeciąganie się. Koleje łatwe w wykonaniu ćwiczenie to skłony w wyprostowaniu, brzuszki na piłce gimnastycznej i kocie grzbiety.

Rozciąganie i wzmocnienie mięśni nóg.

Najbardziej, co przychodzi mi do głowy to bieganie. Natomiast, jeśli nie lubimy biegać, polecam zwykły rowerek w pozycji leżącej, stawanie na palcach oraz wyskoki z ćwierć przysiadu.

Powyżej podałam najprostsze ćwiczenia, jakie można wykonywać w domu. Tak naprawdę ćwiczeń jest mnóstwo. Aby wykonywać wszelkie ćwiczenia najlepiej skonsultować się z lekarzem czy nie ma przeciwwskazań zdrowotnych i jeśli nie posiadamy samo zapału do ćwiczeń, najlepiej zapisać się na fitness pod okiem trenera, siłownie, boks, judo, tenis ziemny itp. Tak naprawdę jakikolwiek sport pomoże nam w rozciąganiu i wzmacnianiu naszego ciała.

Nieprzygotowany organizm, łatwo się męczy, słabo rozwinięte mięśnie to prosta droga do katastrofy przy zwykłych parkingówkach. Wygląda na to, że jeszcze dominuje opinia „umiem jeździć, więc, po co mi trening".

Oczywiście nic nie wpłynie lepiej jak aktywny tryb życia - tak jak wspomniane wcześniej bieganie, rower, jeżdżenie na nartach, basen, łyżwy. Jest wiele dyscyplin sportowych, które można uprawiać zimą, a przy okazji połączyć przyjemne z pożytecznym i przygotować, zahartować nasz organizm do sezonu motocyklowego, aby w pełni z niego korzystać od pierwszych słonecznych dni.

Kinga Busz

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.