Obecnie mam 38 lat i jestem samotnie wychowującą mamą trójki dzieci.Od 11 lat jestem wdową. To mąż sprawił że pokochałam motocykle choć początki były bardzo trudne. Pamiętam pierwszą jazdę z nim ,bardzo się bałam i krzyczałam przez pierwsze przejechane metry. Wtedy jeszcze nie potrafiłam docenić jazdy.Po wielu latach kupiłam skuter ,to na nim doceniłam co znaczy dwukołowiec. Jestem samotnikiem ,jazda w ciepły ,słoneczny dzień gdzie oczy poniosą to wszystko o czym marzę. Gdy wsiadam na skuter czuje się bardzo wyjątkowo ,jak ptak szybujący ku obłokom .Jazda sprawia że zapominam o wszystkich problemach nie myślę wtedy o niczym. Obejrzę się za każdym motocyklem ,serce wtedy się wyrywa a uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Mimo tak silnego pragnienia jazdy na motocyklu nie stać mnie na prawo jazdy .Po dłuższym zastanowieniu to nawet nie mogę Państwa o to prosić. Mój świat i życie kręci się wokół moich dzieci. Najstarszy syn też złapał bakcyla i pragnie jeździć motocyklem .Jedyna nadzieja ......