Oceń ten artykuł
(2 głosów)
poniedziałek, 27 marzec 2017 20:45

Czy „Tam jeżdżą za szybko”? Odczarowujemy tory z Jackiem Molikiem!


Jako zawodnik zdobył m.in Puchar Polski w wyścigach motocyklowych, dziś jest międzynarodowym sędzią sportowym, instruktorem i trenerem sportu motocyklowego PZM, szef poznańskiego toru i Speed Day-a

z Jackiem Molikiem
rozmawiamy o torowych mitach i o tym jak zacząć i bez obaw postawić swoje pierwsze torowe kroki

 

Spotkanie z Jackiem Molikiem
„Jak zacząć przygodę z torem”
Poznań Motor Show 2017
8.kwietnia 2017, godz. 13:00
Hala 8A, stanowisko 5B

Podczas spotkania na Motor Show spróbujemy rozwiać wątpliwości co do jazdy na torze. A jakie obawy towarzyszą motocyklistom najczęściej?
-„Tam jeżdżą za szybko", „ja wśród świrów sobie nie poradzę”, „mnie się nie spieszy...”- podstawowe hasła. Jeżdżą szybko to prawda, ale w szybkich grupach. Jest podział ze względu na umiejętności. Każdy ma taką grupę w jakiej jeżdżą podobnie. Każdy poradzi sobie wśród świrów, jest takie powiedzenie „krowa co dużo ryczy mało mleka daje” – to stwierdzenie nadaje się tu idealnie. Nikomu się nie spieszy, na torze jesteśmy po to żeby trenować i uczyć się najlepszej techniki od profesjonalistów. Każdy z instruktorów Speed Day zdobywał Puchary Polski lub Mistrzostwo Polski, tak więc jest to elita wśród kadry instruktorskiej w kraju. Najlepiej uczyć się od osób które wyczynowo uprawiały sport. Dlaczego? Ponieważ poznali najbardziej wyrafinowane techniki szybkiego prowadzenia motocykli, gdzie najmniejszy błąd kończy się upadkiem (tzw. jazda na krawędzi). Mając takie umiejętności są w stanie pokazać od podstaw jakich błędów- niedostrzeganych na co dzień w normalnej eksploatacji motocykla-nie popełniać, żeby nie zemściły się przy wyższych prędkościach.

Wiemy, że tor to bezwzględnie najbardziej bezpieczne miejsce by podnosić swoje umiejętności. A jednak często tor kojarzy się z typowym
ściganiem, a nie nauką....
- Oczywiście tor jest do szybkiej jazdy sportowej, ale żeby jeździć szybko trzeba się gdzieś tego nauczyć. Mój Ojciec zawsze powtarzał „Majstry (z niem. - czyt. mistrzowie) z nieba nie spadają...” i to chyba tłumaczy obawy. Gdzieś trzeba się uczyć, a tor jest obiektem zamkniętym na którym rządzą określone prawa- nota bene takie same jak na wszystkich innych obiektach na świecie. Tam można stawiać zarówno pierwsze kroki, jak i doskonalić posiadane umiejętności.

Obawy związane są też ze sprzętem. Wiele osób myśli, że na tor bez sklicków i kocy grzewczych wstęp wzbroniony.
-Slicki i koce są potrzebne tylko używającym sportowego sprzętu. Gdy kupię sportowy rower to do lasu też nie wolno mi wjechać? Jak wspomniałem różne są grupy zaawansowania i różnego sprzętu używają. W biegach długodystansowych też startują obok profesjonalistów amatorzy. Nie inaczej jest i tu. Tak jak można biec w „chińskich trampkach”, tak można jeździć i na oponach drogowych. Przyczepność będzie odrobinę gorsza, ale wyczuwalna tylko przy ekstremalnych prędkościach.

Więc tor to nie Moto GP... a przynajmniej do ścigania daleka droga.
-Żeby się ścigać droga wcale nie jest daleka... a grupa Speed-Day do takich rzeczy jest w stanie profesjonalnie przygotować. Jaki jednak jest nasz cel sami musimy zadecydować.

Często okazuje się, że motocyklista który przyjechał do Was i myślał, że już wszystko wie wyjeżdża z pokorą zarówno do siebie, swoich umiejętności, jak i samej maszyny?
- Tak się dzieje bardzo często. Wspomniana już wcześniej „krowa” wielokrotnie wraca z podkulonym ogonem... dobrze jeśli „wraca z tarczą, a nie na tarczy”. Z tego, trenując czy nawet tylko jeżdżąc po ulicach, zawsze musimy zdawać sobie sprawę. Upadki zdarzają się zawsze i wszędzie, można jednak ich ryzyko minimalizować korzystając z uwag i przestrzegając zasad wpajanych/wykładanych przez Instruktorów

Ale wróćmy do tych początków. Zupełnie serio. Co jest potrzebne by przyjechać na Tor Poznań i zacząć?
-Nic nie jest niezbędne, ale na pewno nie zaszkodzi, a nawet uważam, że pomoże i to znacznie. Umiejętność dostosowania prędkości na dojeździe do zakrętu, umiejętność wstępnej oceny zakrętu, spojrzenia w odpowiedni punkt, odpowiedniej pozycji na motocyklu (każdy ma inną) aby prowadził się prawidłowo i przewidywalnie i wiele, wiele innych aspektów bezpośrednio wpływających na bezpieczeństwo jazdy motocyklem można nauczyć się tylko pod okiem wykwalifikowanej kadry. Wiele rzeczy można wyczytać z książek ale to „trening czyni mistrza” - zawsze należy o tym pamiętać.

Rozm. Żaneta Lipińska-Patalon
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.