-Moim zdaniem najtrudniejszym elementem jest slalom szybki. Wymaga on odpowiedniej prędkości średniej przejazdu, pomiędzy bramkami. Minimum przejazdu to trzydzieści kilometrów na godzinę. Do tego oczywiście dochodzi skupienie i odpowiedni balans ciałem, tak by nie strącić pachołka.
Wraz z tym zadaniem pojawia się uzasadnione pytanie o bezpieczeństwo zdających.
- To prawda. Dyrektor toruńskiego WORD-u stara się jednak, zapewnić zdającym jak największe poczucie bezpieczeństwa. W planach jest zakup specjalnych urządzeń, chroniących przed ewentualnym uderzeniem w przeszkodę.
WORD przygotowuje się na najgorsze…
-Jeżeli nastąpi upadek przy dość sporej prędkości -a nie ukrywajmy nowy egzamin takie przewiduje, skutki mogą być różne i musimy się z tym liczyć. Bierzemy pod uwagę taką możliwość, że do WORDu będą wzywane karetki pogotowia. Jeżeli dojdzie do upadku podczas egzaminu i kursant będzie źle się czuł, bądź będzie wskazywał na inne dolegliwości, będziemy dzwonić po profesjonalną pomoc lekarską. Jedynie jeśli w takiej sytuacji na własne żądanie uczestnik egzaminu zrezygnuje z takiej pomocy, bo uzna że nic mu nie jest, możemy się do tej prośby przychylić, wystarczy podpisać stosowne oświadczenie.
Miejmy nadzieję, że karetek pod WORDem będzie jak najmniej. Poruszając jednak temat bezpieczeństwa, zmieniły się także wymogi co do przygotowania osoby egzaminowanej. Mam tu na myśli profesjonalny strój motocyklowy.
-Rzeczywiście takie zmiany również pojawiają się w nowej formule egzaminu praktycznego na motocykle. Jest to bardzo ważny element przygotowania, bo ciężko sobie wyobrazić, wykonanie manewrów przy znacznej prędkości bez odzieży ochronnej.
Kontrowersje wzbudziły sznurowane buty, przecież profesjonalne obuwie motocyklowe nie jest sznurowane. Odeślecie z egzaminu osobę, która pojawi się w butach motocyklowych bez sznurowadeł?
- Rzeczywiście ten zapis okazał się nie do końca trafiony. Ale mogę uspokoić wszystkich myślących o podejściu do egzaminu. Jesteśmy już po konsultacjach z Urzędem Marszałkowskim i mogę zapewnić, że profesjonalne buty do jazdy motocyklowej, są dopuszczalne.
Podczas egzaminu pokazowego widać było przerażenie w oczach instruktorów i właścicieli ośrodków szkolenia. Ale znalazł się też jeden odważny…
-To prawda, jeden z instruktorów podjął rękawice i zmierzył się z nowym egzaminem. No prawie się udało… Ale pamiętajmy, że pokaz był organizowany tak szybko, jak tylko było to możliwe, a nasz śmiałek sam przyznał że w tym sezonie jeszcze nie jeździł. Możemy więc przypuszczać, że w innym wypadku prawdopodobnie wykonałby je prawidłowo za pierwszym podejściem.