W Polsce trend mimo, że rozwija się od kilku lat, nie jest wciąż popularny. Ale chyba nie o popularność tu chodzi, a o indywidualizm. Pokryte brązowym nalotem samochody budzą wiele wątpliwości. Jak wszystko co wzbudza ciekawość, budzi także niechęć. Tymczasem fani oldschool-owego wyglądu dokonują na karoseriach swoich aut kolejnych wgniotek. Żeby wykonać samochód w stylu rat, bądź rut będziemy potrzebowali jednak sporych nakładów finansowych. Samochody są obniżane, zwiększana jest moc silników, właściciele często inwestują w oryginalne części. Do tego odpowiednie gadżety, najczęściej rodem PRL-u. Stare walizki na dachu, gra planszowa dla zabicia nudy na wyposażeniu, a nie rzadko zdarza się że coś przywiązane jest po prostu sznurkiem. Charakterystyczny tuning ma jedną zasadę- im gorzej, tym lepiej!
Na zdjęciu Fiat 126p, należący do Michała „Smyka” z Inowrocławia. Właściciel rdzawego maluszka, zdobył już wiele nagród za swój nietuzinkowy pomysł na tuning.