Oceń ten artykuł
(4 głosów)
piątek, 24 październik 2014 21:20

Emocjonujący weekend ze Speed Ladies!

Power, pasja i przyjaźń. Tam gdzie pojawiają się Speed Ladies jest moc! Tak było również podczas ostatniego spotkania integracyjnego w Warszawie. To było kobiece święto wypełnione motoryzacyjnymi atrakcjami.

Czy potraficie wyobrazić sobie taki scenariusz? Październikowy weekend. Kilkadziesiąt kobiet, fanek dwóch i czterech kółek. Wszystkie na te kilka chwil zostawiły dzieci, partnerów, codzienne obowiązki. Czy z tego wszystko może wyjść? Super czas pełen niezapomnianych wrażeń! Nowe przyjaźnie, nowe umiejętności, nowe pomysły i zapał do działania. Dobrze, dobrze…emocje jeszcze mną targają. Po kolei.

Podczas kolejnej edycji kobiecego spotkania integracyjnego spotkałyśmy się w stolicy. Obowiązkowo na miejscu stawiła się liczna reprezentacja torunianek, ale nie zabrakło pań z Poznania, a nawet Krakowa. Oczywiście licznie pojawiły się również dziewczyny z samej stolicy, były m.in. MotoMamuśki, dziewczyny z kobiecego klubu Queens of Roads.

Zaczęło się od integracji
W piątek zaczęłyśmy od spotkania integracyjnego. To był czas na nadrobienie towarzyskich zaległości, poznania się i snucia planów na resztę weekendu. Nie obyło się bez konkursów, które przysporzyły nam sporo śmiechu. Ale rywalizacja nie była na żarty, nagrody warte były poświecenia. Tu oczywiście ukłony w stronę hurtowni motocyklowej Wilmat, która tradycyjnie przekazała upominki dla uczestniczek spotkania.

Sobotę zaczęłyśmy od konkretów. Szkolenie z pierwszej pomocy w ruchu drogowym z aspektami ratownictwa noworodków przeprowadziła ekipa Motopomocni.pl Później spotkałyśmy się z Arturem Bileninem, prezesem firmy Minicar Polska, który osobiście zaprezentował nam swoje najmłodsze dziecko w salonie. Ligier to francuski samochód…przepraszam skuter  na czterech kołach J Tak, tak ciekawostka, która zdecydowanie przypadnie do gustu nastolatkom i ich zabieganym rodzicom. Ligiera można prowadzić od 14 roku życia, uprawnia do tego kategoria prawa jazdy AM. Stylistycznie i technologicznie pojazd nie odstaje od współczesnych samochodów, a żeby rodzice byli spokojni dodam że jego maksymalna prędkość to 50 km na godzinę.

Były testy
Testowałyśmy też dwa samochody, które przyjechały z nami z Torunia: Toyotę Yaris i świeżutką Toyotę Aygo. Tu gorące podziękowania dla Macieja Bedarskiego ze stacji dealerskiej Toyota Bednarscy, który nie tylko zadbał by Speedki bezpiecznie i komfortowo dotarły na spotkanie, ale przygotował również wiele upominków i nagrody. Samochody przez cały weekend były do dyspozycji uczestniczek i test w miejskie dżungli zdały na piątkę.

Później trochę wiedzy motocyklowej. Kinga Busz, nasz speedladiesowy szkoleniowiec, przekazała trochę wiedzy praktycznej i trochę informacji niezbędnych do codziennej jazdy. Po wstępie przeszliśmy do działania. I tu koleje pytanie. Czy szkolenie z techniki jazdy można odbyć tylko na torze? Absolutnie nie! Dla chcącego nic trudnego! Plac manewrowy można zbudować nawet na hotelowym parkingu. Gosiłyśmy w centrum hotelowo-kongrsowym „Fort” na Białołęce, który nie dość że posiada bardzo duży parking, zadbał o wydzielenie specjalnego miejsca. Mimo, że pogoda była wymagająca, kiedy motocykle wyjechały na plac, miny pod kaskami systematycznie się poprawiały. Szkolenie tak wciągnęło dziewczyny, że gdyby nie kolejny punkt programu, pewnie jeszcze trochę poszalały by między pachołkami. Kinga obiecała szkolenie w babskim gronie już wiosną, zatem trzymamy kciuki i czekamy na więcej.

I wielki finał
Na koniec zaplanowałyśmy pamiątkową sesje foto. Tradycyjnie za aparatem stanął Mateusz Patalon. Cóż byłyśmy już zmarznięte i pełne wrażeń z całego dnia. Ale kiedy na placu pojawił się nasz gość, emocje sięgnęły zenitu! Swoją obecnością zaszczyciła nas sama królowa driftu- Karolina Pilarczyk! Różowe „cywilne” Camaro Karoli wzbudziło taką ciekawość, że fotograf spadł na drugi plan. W ruch poszły komórki i za chwilę moja tablica na facebooku była pełna różu J Ale spokojnie jak tylko dziewczyny nacieszyły się obecnością Karoliny przeszłyśmy do uwiecznienia tego wyjątkowego spotkania. Po rodzinnej sesji miałyśmy okazję spędzić czas z Karolą podczas kolacji. Każde spotkanie z zawodniczką jest dość przewidywalne… szczęki w dół i można słuchać, słuchać i marzyć! Karolina to prawdziwa pasjonatka i kobieta, która zrealizowała swoje marzenia mimo wielu przeciwności. Udowadnia nam, że trzeba walczyć o marzenia. Trzymamy kciuki i z radością dalej obserwujemy jej karierę. Karola- nie zmieniaj się! Twoja otwartość na ludzi i serce do tego co robisz, procentuje w każdym wymiarze.

Co wydarzyło się w dalszej, już mniej oficjalnej części nie zdradzimy. Ale było zacnie. Było przebojowo i na tysiąc procent. Wróciłyśmy do domów z nowymi przyjaźniami, wiemy że na kolejnym spotkaniu znowu razem się spotkamy. Tymczasem wróciłyśmy do swoich domów i dalej jesteśmy przykładnymi żonami, matkami, partnerkami, kobietami sukcesu, wielu sukcesów. Do zobaczenia!

Żaneta Lipińska-Patalon
Fot. Mateusz Patalon

Za pomoc w organizacji spotkania i atrakcje dla uczestniczek dziękujemy: 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.