- Bycie w Japonii i driftowanie tutaj jest niesamowitym przeżyciem. Czuje się całą tę atmosferę driftu, sportu, zabawy. Naprawdę bardzo przyjemne przeżycia. Jazda tutaj jest dla mnie wyzwaniem. Nigdy nie jeździłam samochodem z kierownicą po prawej stronie, nie jeździłam samochodem z turbo, więc wszystko jest dla mnie nowe... Nissan S15 jest świetnie przygotowany przez Daigo Saito, mistrza w drifcie, zachowuje się fantastycznie dzięki czemu ja też bawię się fenomenalnie.
Karolina pierwszy raz spotkała się z driftem w 2004 roku na zawodach Stowarzyszenia Sprintu Samochodowego i od razu wiedziała, że ten sport na dłużej zagości w jej życiu. Już w 2005 roku swoim nowo zakupionym BMW E36 328 wystartowała w zawodach z cyklu Drifiting Cup. Udział w nich otworzył jej drogę do dalszej kariery i utwierdził w przekonaniu, że kontrolowany poślizg to nie chwilowe zauroczenie, ale prawdziwa miłość. W 2008 roku jako pierwsza kobieta w Polsce została licencjonowaną drifterką. Od tego czasu nieustannie rozwija swoją pasję, a kolejne nagrody mnożą się na jej półkach. Jest zapraszana na imprezy branżowe, jeździ i zdobywa doświadczenie na całym świecie, gdzie jej drifty podziwiane są przez fanów motoryzacji i utytułowanych zawodników. Karolina jest otwarta na nowe wyzwania, które sukcesywnie budują jej pozycję lidera. Wyzwanie to dobre słowo określające pracę drifteki. Na zawodach Kings Of The Kings (Malta 2014), w których Karolina wzięła udział nie obyło się bez niespodzianek.
- Malta. King of the Kings. Zawody, na które zostali zaproszeni nieliczni. Takiej przygody to już dawno nie przeżyliśmy. Wyzwaniem było już samo dostanie się tam z autem driftingowym! Chyba jeszcze żaden z polskich drifterów nie zawędrował tak daleko w Europie. Jedyne 3000km, 4 dni jazdy, 2 promy i już! Pikuś! A to dopiero był początek! Wszyscy zawodnicy przyjechali odpowiednio wcześniej, bo zawody miały się zacząć już w piątek. Rozstawiliśmy namiot, przygotowaliśmy Silvette i o 14 wbiłam się w kombinezon (ze względu na wysokie temperatury, było to wyzwanie) i udałam się na briefieng. No i tu zaskoczenie. Zostałam poinformowana, że odbędzie się on godzinę później. Wzbudziło to u mnie niepokój, bo na zawodach King of Europe wszystko odbywa się bardzo punktualnie. No i stało się – dostaliśmy informację, że musimy przenieść się w inne miejsce… Zmęczeni po podróżach, niewyspani, zgrzani, zaczęliśmy się pakować z powrotem… Organizatorzy zapewnili nas, że wszystko przygotują w nocy i na drugi dzień będziemy mogli zacząć treningi. Pogoda miała jednak inne plany. Całą noc tak lało, że tor można było ustawić dopiero drugiego dnia… Organizatorzy poprawiali tor podczas treningów, więc co wpadałam na trasę, to pojawiały się coraz to nowsze pachołki i bandy – to była jazda! byłoby to całkiem fajne doświadczenie, gdyby nie fochy Silvette i przycinająca się kierownica, która uniemożliwiała precyzyjną jazdę. Panowie postanowili nad tym popracować – w końcu mieliśmy dużo czasu… A skąd! Nie mieliśmy. O 19 organizatorzy postanowili rozegrać kwalifikacje.
Jedyna w swoim rodzaju
Piękna kobieta o filigranowej budowie ciała - tak na pierwszy rzut oka można opisać Karolinę. Jednak niech drobna postura i piękne oczy nikogo nie zwiodą, drzemie w niej siła i determinacja największego twardziela. Sama jazda, choć z sukcesami, to dla niej za mało. Karolina jako pierwsza kobieta w Polsce zbudowała auto do driftu z silnikiem V8 LS zaadoptowanym z Chevrolet Corvette. Zaskakuje i przekracza granice. Swoją niesamowitą energią zaraża innych, dzięki czemu współpraca z nią to czysta przyjemność. W 2014 roku została zaproszona przez kilka firm na SEMA Show w Las Vegas - jedne z najbardziej znanych targów motoryzacyjnych na świecie, jest Ambasadorką firmy Acer, reklamuje energetyzujący suplement diety, a w maju tego roku wzięła udział w sesji zdjęciowej do magazynu Playboy: Drifter, menadżer, doktorantka, ale przede wszystkim kobieta! Jestem dumna z bycia kobietą! Drifting nauczył mnie wytrwałości, cierpliwości, wiary w siebie i w to co robię niezależnie od przeciwności! Lubię siebie, lubię życie i nie boję się tego pokazać! - skomentowała Karolina.
Jako czołowa polska drifterka, nie mogło jej zabraknąć na gali rozdania nagród “Samochód Roku Playboya”. Kto mógłby lepiej zaprezentować zwycięskie auto jak nie ona? Tytuł Samochodu Roku Playboya zdobyło Ferrari California T, które na scenę wprowadziła królowa driftu - Karolina Pilarczyk.