„Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty” jak śpiewał Marek Grechuta z zapartym tchem tak pasjonaci dwóch kółek usychają z tęsknoty za czystym, suchy i klejącym asfaltem.
Niestety bardziej doświadczeni kierowcy już wiedzą, że drogi świeże i pachnące jak wiosenny powiew wiatru tak do końca nie są.
Chcąc nie chcąc wyjeżdżając po zimie nie spodziewajmy się idylli na polskich drogach. Slalomem będziemy jeździć nie tyle z przyjemności, co z musu między dziurami, muldami i popękającym asfaltem!
Zimą asfalt narażony jest przede wszystkim na wahania temperatur. Od minusowych do plusowych i odwrotnie. Przez takie nagłe zmiany, drogi o słabszej konstrukcji nie wytrzymują i asfalt pęka. Przez szczeliny dostaje się woda, która zamarza i rozpycha asfalt tworząc kolejne pęknięcia.
Zatem motocykliści nie dajcie się zwieźć pierwszym oznakom wiosny i z pokorą podchodźcie do jazdy. Nigdy nie wiadomo, jaki asfalt czyha za zakrętem. Zbyt wiele wypadków zdarza się przez zły stan dróg. LwG!
Kinga Busz