Oceń ten artykuł
(10 głosów)
fot. nadesłane fot. nadesłane
poniedziałek, 14 wrzesień 2015 21:03

Ania Aftyka, Kętrzyn

Ania Aftyka, Kętrzyn
Jeżdzi dwoma Fiatami 125p

Twóje samochody są wyjątkowe, ponieważ...
 -Nie wiem od którego zacząć! Oba auta są wyjątkowe .
Pierwszy fiacik to SEXI. Dlaczego SEXI? Ponieważ ma założony kogut na dachu i wstępnie miało być TAXI, lecz na TAXI trzeba mieć licencję , więc mój mąż wpadł na inne rozwiązanie i tak powstało SEXI. Fiacik jest z 1977 roku. Kolor  kość słoniowa. Posiadam go od 3 lat . I jak na tak krótki okres razem już dużo przeszliśmy. Tym autem wożę pary młode do ślubu, poruszam się na co dzień i jeżdżę na zloty. Auto zachowane klasycznie. W tamtym roku pijany kierowca wpadł nam na posesję i bardzo mocno go uszkodził. Po paru miesiącach zastanawiania się co robimy z autem zapadła decyzja o ratowaniu go. Obecnie pięknie się prezentuj i cieszy oko.

Drugi moim oczkiem w głowie jest  GROCH. Piękny ,sportowy ,niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju  Fiat 125p z 1986 roku. Kolor zielony groszkowy L76  Jest już z nami 6 lat. Gdy go kupiliśmy był dziurawy i poobijany. W tym roku zakończyliśmy jego remont.. Fiacik przeszedł generalny  remont blacharsko-lakierniczy. Wstawiony został silnik 2,0 DOHC od fiata 132 , kolektor ssący od Dedry turbo, elektroniczne wtryski, komputer polskiej produkcji, rollbar, fotele Inter Groclin, felgi 14 RSL Mohag, lunch control itd. Auto zostało obniżone . Cały remont od spawania po malowanie i wkładanie silnika zrobił mój mąż, a ja byłam od czarnej roboty: mycie komory silnika, matowanie podkładu, oklejanie, przygotowanie auta do polerowania.

A jeśli zmienisz to będzie to... Tak! Możesz pomarzyć.
-Na dzień dzisiejszy choruję na Fiata 125p z roczników  od 68 do 71 ze skrzynią biegów przy kierownicy,  zerwoną tapicerką z chromowanym grillem, zderzakami z kłami, metalową deską rozdzielczą itd.

Pamiętasz jakąś wyjątkową sytuacje z samochodem w roli głównej, którą zapamiętasz do końca życia?
-Na pewno nie zapomnę pierwszego mojego startu Grochem na 1/4 mili. Mnóstwo ludzi patrzyło się na mnie , prowadzący przez mikrofon mówili że dziewczyna siedzi na kierownicą polskiego fiata a ja stałam na starcie skupiona na światłach, które zaraz miały się zaczną  zmieniać ,a stopa tak bardzo drżała mi na sprzęgle że myślałam żeby tylko za wcześniej nie wystartować. To zapadło mi najbardziej w pamięć.

A tak poza tym można powiedzieć że każdy wyjazd  fiatem czy to SEXI czy też GROCHEM jest wyjątkowy. Spotykam dużo różnych ludzi, który zaczepiają mnie i pytają się o fiaty i opowiadają że ktoś w rodzinie też miał podobnego.

Kiedy poczułaś, że zapach benzyny to właśnie to?
-Jak miałam 15-16 lat gdy mój chłopak (obecny mąż) zaczął mnie uczyć jeździć samochodem po polnych drogach. Wtedy wiedziałam, że jak skończę  18 lat to chcę zdać prawo jazdy i kupić jakieś auto. I tak się stało. Zdałam prawko i kupiłam .... Maluszka. Na tamte czasy  to było coś. Pamiętam, że radio której zakupiłam do niego było droższe niż sam  maluszek. Fiacik miał każdy element karoserii wi innym kolorze więc razem z obecnym mężem postanowiliśmy go pomalować. Spędziliśmy sporo czasu w garażu ale efekt był niesamowity. Fiacik był w dwóch kolorach  niebiesko- zielonym .Następnie wpadły do niego kubełkowe fotele, szybki uchylne tył, felgi stalowe od BMW, oczywiści tuba itd. Tak zaczęła się rozwijać moja pasja.

Opowiedz coś więcej o swojej pasji
-Moją pasją jest motoryzacja, a konkretnie Fiaty 125p. Ale nie zawsze tak było. Pamiętam jak jechaliśmy z mężem po pierwszego fiata. Kłóciliśmy się całą drogę , ponieważ ja nie chciałam mieć takiego starego auta. Mąż nie uległ i kupił  fiacika. Miał kolor granatowy. Nazywał się KAZIK. Po paru miesiącach postanowił go sprzedać a ja nie protestowałam. Jednak zaczęło  brakować  mi tej besti .Pewnego dnia szwagier zadzwonił i powiedział że jest zielony groszkowy fiacik w moim roczniku na sprzedaż. Bez chwili zawahania chciałam go mieć i właśnie GROCH jest z nami od tamtej pory. Tak właśnie narodziła się moja  miłość do FIATA 125p.Jeżdżę tymi  autami  na co dzień do pracy. Myję, pielęgnuję i staram się w miarę swoich umiejętności i możliwości także naprawić je sama lub pomagać dla męża  przy ich naprawie. Od  trzech lat w miarę możliwości startuję GROCHEM na 1/4 mili. Fiacik ma około 130 km i przy autach które tam startują to za mało żeby wygrać  ale dla mnie liczy się zabawa i chęć pokazania że kobieta też może uprawiać ten sport. Lubię tą adrenalinę przed startem.

Co myślisz na temat kobiet kierowców?
-
Kobiety tak samo jak mężczyźni, a €“jeśli mają umiejętności i lubią prowadzić auto to robią to dobrze.

Co powiedziałabyś dziewczynom, które stoją na rozdrożu samochodowej pasji, które chciały by mieć wyjątkowe auto, a boją się zaryzykować. Obawy pewnie mogą być różne...
-Ja też kiedyś bałam się ryzykować ale bez ryzyka nie ma zabawy. Trzeba powiedzieć sobie " raz kozie śmierć" i iść na całość. Powoli i małymi kroczkami dojdziecie do wymarzonego celu, auta. Zobaczycie ile da Wam to radości.

Na koniec chciałabym pozdrowić wszystkich moich znajomych z którymi razem mamy wspólną pasję i bez nich imprezy motoryzacyjne na które jeździmy nie miały by sensu. Chciałabym też podziękować mojemu mężowi za to że zaraził mnie miłością do motoryzacji i nie hamuje mnie gdy zamawiam kolejne części i rarytasy do fiacików chociaż już drzwi od garażu się nie domykają bo tyle tego mamy.

Opr. Lena Opala

zapraszamy również na:

www.facebook.com/GrochDOHC125p?fref=ts&__mref=message_bubble
i www.facebook.com/Aftykafoto?fref=ts&__mref=message_bubble 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.