Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Fot. Archiwum Natalii Kazimierowicz Fot. Archiwum Natalii Kazimierowicz
sobota, 13 wrzesień 2014 23:07

Natalia ?Malina? Kazimierowicz, Rzeszów

Natalia „Malina” Kazimierowicz, Rzeszów
Jeździ
 Kawasaki  Drifter vn 800

Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
Tak naprawdę bardzo ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Temat motocykli był zawsze obecny w moim domu.  Już jako dziecko marzyłam o tym , żeby jeździć własną maszyną, własny  motocykl był dla mnie celem – numerem jeden na liście   marzeń do spełnienia  i tak udało się – 8 lat temu, kupiłam swój pierwszy jednoślad – była to Yamaha xj 750 Maxim z 1983 roku .

Twoja największa motocyklowa przygoda.
Było ich dużo, tak naprawdę każdy wyjazd, każdy zlot, każda podróż jest dla mnie wielką przygodą.  Czasami okazuje się, że te najbliższe mojemu sercu Bieszczady w których mam okazję być  często potrafią mnie zaskoczyć okolicznościami przyrody o które w innych regionach Polski jest ciężko…

Pamiętam pierwszą dłuższą trasę, którą musiałam przejechać w sumie było to 570 kilometrów przy bardzo zmiennej pogodzie – udało mi się 3 razy zmoknąć i 3 razy wyschnąć –  na drugi dzień znowu trzeba było wsiadać i jechać dalej –  zakochałam się wtedy w turystyce motocyklowej.

Co daje Ci ta pasja?
Trudno mówić tutaj o pasji. Jest to część mojego życia – bardzo ważna część, na którą składa się wiele aspektów, bo nie chodzi tutaj tylko o jazdę motocyklem, ale w dużej mierze o ludzi i miejsca, które tej pasji towarzyszą – to wszystko czyni mnie szczęśliwym człowiekiem.

Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
Tak jak  mówiłam wcześniej, motocykle towarzyszyły mi od zawsze, tak więc zdecydowana większość moich bliskich i znajomych poznała mnie już w momencie, kiedy miałam swój motocykl bądź też przymierzałam się do jego zakupu. Większość reaguje pozytywnie.

Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała…
Jest wiele takich miejsc – na pewno Alpy, na pewno południe Europy, na pewno bliżej nieokreślony  wschód – no i oczywiście klasyka Route 66

Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim
Ciężko mi się ograniczyć do jednej imprezy,   zdecydowanie popieram Motoserce, które jest organizowane w całej Polsce. Jeśli chodzi o zloty motocyklowe, jest bardzo dużo imprez, które chciałabym polecić, a jednocześnie nie chciałabym żadnej pominąć, tak więc napisze bardzo ogólnie – zapraszam na imprezy motocyklowe w Bieszczady do Leska, Ustrzyk Dolnych a w ostatni weekend sierpnia do Rudawki Rymanowskiej  – super klimat, fantastyczni ludzie no i przede wszystkim piękne trasy!

 Kilka słów do dziewczyn, które zastanawiają się nad tym by wsiąść na motocykl, ale się wahają
Chcesz jeździć motocyklem – po prostu to zrób! Zabierz się do tego z głową, poczytaj, porozmawiaj z ludźmi, którzy znają temat, przemyśl wszystko dokładnie – określ sobie cel i działaj!  Pewność w podejmowaniu decyzji ale i odrobina pokory nie zaszkodzi.

Nie ma rzeczy nie możliwych, życie jest zbyt krótkie, żeby się zbyt długo nad czymś zastanawiać.

Pozdrowienia dla Wszystkich motocyklistów i motocyklistek! Uważajcie na siebie – do zobaczenie na trasie!

Oprac. Lena Opala

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.