Oceń ten artykuł
(1 Głos)
środa, 05 listopad 2014 18:34

Marta Golisz, Lublin

Marta Golisz, Lublin
Jeździ Hondą VT 600 SHADOW

Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
- Temat motocykli kilka razy wkradał się w moje życie, znikał na chwilę... I powracał. Zaczęło się niewinnie, kilkanaście lat temu, jakieś wakacje u dalszej rodzinki z dala od dużego miasta, gdzie każdy chłopak, mój kuzyn również,  musiał mieć wtedy WSKe, MZtken itp. Potem długa przerwa, choć gdzieś w środku pozostało uczucie "chcę jeszcze, chcę więcej". Kiedyś koleżanka, bez specjalnej namowy, wyciągnęła mnie na pobliski zlot. Dalej było banalnie, oczywiście chciałam jeździć. Nie zapomnę jej selekcji znajomych: "z tym nie, ten też nie, bo to wariat, z tamtym Cię nie puszczę... O ten jest spokojny, z nim możesz jechać" Hahaaa :) No i stało się jedynie kwestią czasu, kiedy zacznę jeździć sama :) W lutym 2012 kupiłam Honde Shadow VT 600, wiosną zrobiłam prawko. Pewnie odkładałabym to jeszcze, gdyby nie wsparcie i wiara we mnie mojego chłopaka, za co baaaardzo mu jestem wdzięczna! 

Twoja największa motocyklowa przygoda.
- Z całą pewnością jest jeszcze przede mną. Wyjazd za granicę rozłączył mnie, oby chwilowo, z moim moto. Jak tylko jestem w kraju i pogoda na to pozwala, to nawet po bułki do sklepu jeżdżę motocyklem :P 

Co daje Ci ta pasja?
- To coś więcej niż pasja, to część mojego życia. Chyba nie da sie tego opisać w kilku słowach. Cudowne przenikające uczucie wolności i niezależności, które dodatkowo dzielę z moją "drugą połową". Kocham nasze wypady, wiatr na twarzy i odgłos silnika... Mój narkotyk.

Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
- Znajomi bardzo pozytywnie. Moja mama na początku powiedziała, że zwariowałam, a brat żebym pomyślała o ubezpieczeniu na życie! Teraz widzą ile radości mi daje moje moto, że to nie jakiś kaprys. Martwią się owszem, ale są też ze mnie dumni.

Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała… 
- Wszędzie, gdzie się da dojechać na motocyklu :) Ostatnio zachwyciła mnie Norwegia i marzy mi się podróż tutaj. Potem Włochy. Potem reszta świata :)

Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim
-Jeśli masz na myśli zloty, to ich klimat bardzo zmienił się przez ostatnie lata... Cóż, nie umiałabym wskazać jakiejś konkretnej imprezy. Fajnie jest się na nich pojawić i spotkać ze znajomymi, ale jeszcze fajniej jest po prostu wsiąść na nasze hondy i jechać, jechać, jechać :)

Kilka słów do dziewczyn, które zastanawiają się nad tym by wsiąść na motocykl, ale się wahają. 
-Nie ma na co czekać, a szczególnie odkładać marzeń! Zróbcie to jak najszybciej, poczujcie to, a nie będziecie żałować!!!

Strusiu jesteś najlepszy, wszystko dzięki Tobie! Pozdrawiam też wszystkich ludzi z pasją! Szerokości i przyczepności smiley

Oprac. Lena Opala

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.