Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
-Uwielbiam jeździć. Prowadzić. Kocham wolność, którą czuję jadąc. Tak naprawdę zaczęło się to od mojego kolegi, który spełnił swoje marzenie. A z racji tego, iż jestem zwolenniczką osób, które sięgają po swoje marzenia nie oczekując ich samospełnienia się, stwierdziłam, że ja też MOGĘ. Pokochałam dźwięk motoru, szybkość i bądźmy szczerzy...adrenalinę.
Twoja największa motocyklowa przygoda.
-365km jako "słodki ciężar" - na FZ8 najlepszego motocyklisty w Małopolsce - po Słowacji. Niezapomniane widoki, emocje i chwile. Tak się powinno przeżywać życie. Żyjąc pełną piersią. Nie wspominając o wibracjach przy 5tys obrotów. If you know, what I mean :D
Co daje Ci ta pasja?
-Poczucie wolności, oderwanie się na te pare godzin od wszystkich trosk codziennego dnia. Z każdym kilometrem problemy maleją aż w końcu o nich zapominasz. Masz takie prawo. To jest tak, jakby ubywające paliwo z baku przepływało w żyły. Każdy człowiek potrzebuje relaksu a motocykl to najlepszy antydepresant ever. Dla jednych jest to alkohol, dla innych jointy, dla mnie jazda na 2 kółkach i samochodem. Nie popieram nadużywania żadnego z nich.
Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
-Rodzice na początku przeciwni. Z biegiem czasu sceptyczni. A teraz wspierają mnie w tym i akceptują. Nie mają wyboru - kochają mnie. A ja ich. Wiedzą, że można mi ufać lecz jednocześnie się boją (bo mnie znają) i wiedzą, że... lubię czasem poświrować. Bo można! Ale z głową, dziewczyny. Z głową! Znajomi są za, jedna może dwie osoby powiedziały, że nie jestem zdrowa na umyśle...ale dla nich mam wiadomość, że... mój psychiatra twierdzi inaczej
Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała...
-W podróż dookoła świata. Nic oryginalnego. Chciałabym zobaczyć Kanion Kolorado, jechać pustynnymi drogami w Texasie, spać pod gołym niebem w Afryce, zobaczyć i poczuć klimat Australii, przejechać Route des Grandes Alpes we Francji. Dużo tego. Ale zacznę od Loch Ness w Szkocji.
Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim
-Akcja Krwiodawstwa Motoserce. Pożyteczne z przyjemnym. Tak niewiele daje tak wiele... Jest mi szczególnie bliska.
Kilka słów do dziewczyn, które zastanawiają się nad tym by wsiąść na motocykl, ale się wahają
-Niech przestaną. I przezwyciężą samą siebie, swe obawy. Jedyna osoba, która Ci przeszkadza w byciu w pełni zgodnym z sobą samym to Ty. Nie należy się bać życia. Mimo, iż czasami jest ciężkie to...żyje się cudnie. Łapcie każdą chwilę i zachowujcie w serduszku. Tego nikt Wam nie zabierze.
Pozdrawiam wszystkich znajomych, którzy mnie wspierają. Szczególnie Michała,bo to on wierzy we mnie najbardziej i czasem nakrzyczy. Dobrze jest mieć takich ludzi przy sobie więc szanujmy ich i doceniajmy.Chcę też posłać buziaki dla Najlepszych Rodziców na świecie oraz dla moich młodszych braci. Nie mogę się doczekać kiedy pośmigamy razem. Szerokich dróg, przyczepności i kultury na drodze.
LwG! POST Scriptum: Jeszcze na koniec apel głównie do Was, dziewczyny. Przypominam, że jazda w nieodpowiednim stroju może Was kosztować życie a w najlepszym razie wzbogacicie się o piękną zdrapkę. W kombinezonie też można wyglądać sexy. Warto zainwestować, chronić siebie. Bo co jest cenniejszego, niż życie?
Oprac. Lena Opala