Oceń ten artykuł
(4 głosów)
czwartek, 28 styczeń 2016 20:37

Anna Wygachiewicz

Anna Wygachiewicz

Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?

-Moja historia na dwóch kółkach zaczęła się od kupna motocykla. Była to Beta Techno 250 rocznik 95. Mając już swój motocykl rozpoczęłam naukę. Pierwsze jazdy odbywały się po śniegu, na moim podwórku, bo to był luty. Mój partner uczył mnie wszystkiego. Szło mi dobrze i mówiąc szczerze nie przypominam sobie chwil zwątpienia. Każda godzina na moto ogromnie mnie cieszyła. Tego samego roku wybraliśmy się z przyjaciółmi obejrzeć zawody trialowe. Były to Mistrzostwa Europy zorganizowane przez KKCiM Smok w podkrakowskim Bodzowie. Wtedy właśnie Taddy Błażusiak walczył o tytuł Mistrza Europy i zdobył złoto. Było to wspaniałe widowisko. Obserwacja tylu świetnych zawodników sprawiła że to był wspaniały dzień. I dalej było już z górki. W następnym sezonie 2005 pierwszy raz wystartowałam w Pucharze Polski Trial.

Twoja najwieksza motocyklowa przygoda?
-Cały mój cykl startów w Mistrzostwach Polski, Europy i Świata to jedna wielka przygoda która trwa i mam nadzieje ze będzie trwać jeszcze długo. A takich małych przygód było bardzo dużo. 

Bardzo fajnie wspominam start na WSK 175 Sarna w Szkocji. Są to dwudniowe zawody o nazwie Scottish Trial Pre?65 , motocykle trialowe sprzed 1965 roku. Zawody te odbywają się tuż przed sławną szkocką sześciodniówką trialową. Niesamowity teren, wrzosowiska, bagna  i urocze potoki. Zachwycili mnie kibice, bili brawo każdemu zawodnikowi i  stwarzali niesamowitą atmosferę. Ale najlepsze były motocykle które brały udział. Wypicowane i odrestaurowane jakby wczoraj zeszły z taśmy produkcyjnej. Zdarzały się obłędne unikaty. Szacun dla zawodników startujących w klasie która obejmowała tylko motocykle ze sztywnym tylnym zawieszeniem. Na tych zawodach  wiele przygód  dostarczyła mi WSK. Niedomagała, prychała, raz gdy holowało mnie inne moto ciągnęła za sobą chmurę dymu?widowiskowe. Aż w końcu popsuła się permanentnie. I kiedy tak stałam przy drodze, kilka kilometrów od bazy z popsutą Sarenką,myśląc.. pchać? później?poczekam?.  wtedy podjechała Policja i zaoferowała pomoc!!! Wpakowaliśmy motorek do ich busa i zawieźli mnie na bazę. Ale niestety nie ukończyłam tych zawodów.

Na Mistrzostwach Świata Kobiet w SuperEnduro w Łodzi też nie obyło się bez przygód. Dobierając buzer postawiłam przede wszystkim na bezpieczeństwo. Niestety w czasie treningów okazało się że przegrzewam się w tej zbroi. A i tak w czasie kwalifikacji tak niefortunnie upadłam na sekcji z kamieniami że mimo buzera boleśnie potłukłam żebra. W finale jechałam z bólem który mnie ograniczał. Stąd taki słaby wynik, 6 miejsce. Taka sytuacja ale wiele mnie nauczyła.

Co daje Ci ta pasja?
-Pasja to dla mnie przede wszystkim rozwój.  Starty w zawodach motocyklowych wymagają kompleksowego przygotowania. Oprócz treningów i startów należy nieustannie poszerzać swoją wiedzę w wielu dziedzinach bezpośrednio i pośrednio związanych z tą dyscypliną jak i ze sportem ogólnie. Od 2008 przeszłam do Mistrzostw Polski Trial w Otwartej czyli w polskich realiach jadę tylko z mężczyznami. Pozwala mi to na ciągły rozwój i doskonalenie . Poza tym jest to dla mnie jednocześnie praca. W 2014 roku zdobyłam uprawnienia Instruktora Sportów Motocyklowych, by propagować ten sport i dzielić się swoją wiedzą. Fajnie by było gdyby moja jazda była nie tylko skuteczna ale i inspirująca dla innych.

Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
-Pozytywnie. Robię to tyle lat że jest to dla nich normalne że robię to co robię. Duża część moich znajomych również podziela moją pasję, spędzamy godziny na rozmowach o motocyklach. Jeżeli zdarza mi się spotkać kogoś kto widzi w tym same negatywy to zazwyczaj nie zawracam sobie tym głowy. Z reguły jeśli ktoś ma pasje, nawet zupełnie odmienną od mojej, to rozumie ten stan ducha. A ludzie na wszystko reagują przeróżnie, jak to w środowisku. Staram się niczego nie brać do siebie, ważne jest to co jest i będzie.

Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się byś pojechała?
- Gdybym miała nieograniczony budżet to nadal robiłabym to co robię tyle, że z większym rozmachem. Nie jedna runda Mistrzostw Świata w SuperEnduro, tylko wszystkie. Podobnie z Mistrzostwami Europy i Świata w Trialu Kobiet. No i treningi w różnych  częściach globu ? z Adamem Ragą, na przykład.

Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim.
- Jeżeli miałabym polecić jakąś imprezę motocyklową to byłyby  to zawody trial. Jest kilka rund w roku, da się zgrać termin .

Kilka słów do dziewczyn które wahają się by wsiąść na motocykl.
-Jeśli się wahasz  czy wsiąść na motocykl i jeździć to lepiej zajmij się czymś innym. Wahanie na motocyklu skutkuje niebezpiecznymi sytuacjami. Na motocykl powinno się zawsze wsiadać zdecydowanym.  A jeśli tylko zastanawiasz się od czego zacząć to polecam trialówkę, dobry kask i motocyklowe buty  warto też poszukać doświadczonych zawodników lub zawodniczki i uczyć się od nich.

Pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół i znajomych, oraz wszystkich którzy wspierają moje starty: Namioty Poltent Sp. z o. o., Intercomy Cardo, Odżywki Bodyfast, Automobilklub Polski.

Oprac. Lena Opala

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.