Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
-Miałam 11 lat kiedy Tata kupił mi moje pierwsze moto - komara z 71 roku, zawsze kochałam dwa koła, ale wtedy tak na prawdę wszystko się zaczęło.
Twoja największa motocyklowa przygoda.
-Przyjazd z UK hayką i 1600km jednego dnia ma raz.
Co daje Ci ta pasja?
-Nie wyobrażam sobie życia bez motocykli, ta pasja w pełni mnie pochłonęła.
Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
-Rodzice oczywiście się martwią to zrozumiałe, reszta ludzi w większości kibicuje.
Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała.
-Najpierw słoneczna Italia a potem oczywiście USA.
Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim.
-Zdecydowanie Rock Blues i Motocykle Łagów Lubuski, mega impreza, super koncerty, całe miasto opanowane przez motocykle. Niesamowity klimat. Polecam!
Kilka słów do dziewczyn, które zastanawiają się nad tym by wsiąść na motocykl, ale się wahają.
-Co prawda nigdy się nie wahałam, dla mnie to było chyba od zawsze celem, ale przypomniał mi się cytat z jednego ze „świata motocykli”, który kiedyś na początku mojej moto kariery przeczytam i myślę ze nadaje się idealnie:
„Motocykl to styl, sposób na życie, to coś, co odróżnia nas od całej reszty zmotoryzowanego świata. Motocykl to zloty, kręte i wąskie górskie drogi, to taplanie się w błocie, to żar wyścigowego toru, to nierówne dudnienie harleyowej V-ki. (...)”.
Pozdro!
Wilczyca
Oprac. Aleksandra Kotowska