Statystyki w górę
Oczywiście nieuczciwym byłoby straszyć nowymi testami, mówiąc o kilkuprocentowej zdawalności. Ta faktycznie była odnotowywana w pierwszych tygodniach funkcjonowania nowego system. Z czasem, słupki sukcesywnie idą w górę, a wraz z nimi kolejni szczęśliwcy z pozytywnym wynikiem egzaminu.
Jak się przygotować? Najlepiej znać dobrze kodeks drogowy. Broniąc kursantów, warto dodać, że nowe testy będą także wymagały zmiany nauczania w ośrodkach kształcenia kierowców. Dziś niestety nie każda szkoła uczciwie przeprowadza część teoretyczną szkolenia. Na plus dla kursantów jest fakt, że coraz więcej materiał dostępnych jest w Internecie i publikacjach prasowych. Mimo, że pytania egzaminacyjne są tajne, przykładowe testy możemy już znaleźć. Dzięki temu będziemy spokojniejsi i zweryfikujemy, czy potrafimy operować zdobytą wiedzą.
Ucz się, ucz…
Jaka jest różnica w budzących postrach testach? Przede wszystkim nie da się ich wykuć „na blachę”.
- W nowych testach niezależnie na jaką kategorię zdajemy, podstawa to 20 pytań z wiedzy ogólnej (10 pytań o dużym znaczeniu dla ruchu drogowego, 6 o średnim i 4 o niskim), dodatkowo 12 pytań specjalistycznych dotyczących już konkretnej kategorii (6 pytań o dużym znaczeniu, 4 o średnim i 2 o niskim). Każde pytanie ma przypisaną odpowiednią liczbę punktów- od 1 do 3, w zależności od stopnia znaczenia pytania. Żeby zdać trzeba uzyskać 68 punktów, maksymalnie do zdobycia jest 74. Egzamin trwa 25 minut- mówi zastępca toruńskiego WORD-u, Ryszard Nagórski. - Przede wszystkim jest to sztuka opanowania emocji. Pierwsze dwadzieścia sekund w przypadku „pytań dynamicznych", gdzie widzimy już treść pytania, a nie widzimy jeszcze obrazka, czy filmu, to moment stresowy. Czekamy na wyświetlenie prezentacji i po jej zakończeniu mamy piętnaście sekund na zaznaczenie prawidłowej odpowiedzi. W przypadku nowych zadań egzaminacyjnych musimy posiadać ugruntowaną wiedzę. Pytania są proste: mogę się tu zatrzymać, czy nie? Ale, żeby odpowiedzieć, trzeba to po prostu wiedzieć. To jest sytuacja identyczna, jak w czasie jazdy samochodem. Nie mamy czasu na zastanawianie się, co zrobić, musimy szybko podejmować decyzję, a złe wybory mają swoje konsekwencje. Jeżeli ktoś nie opanuje takich sytuacji w warstwie teoretycznej, to co dalej? Nowe zadania wymagają konkretnej decyzji- wiem, albo nie wiem. Poprzednia wersja była bardziej wieloznaczna - podkreśla
My trzymamy kciuki. Swoją drogą jesteśmy ciekawe, czy ktoś z Was zdawał już nowe testy? Czy rzeczywiście są takie proste, tylko my jesteśmy tacy… nieprzygotowani ;-)
Żaneta Lipińska-Patalon/ fot. Marcin Łaukajtys