Oceń ten artykuł
(5 głosów)
sobota, 01 styczeń 2022 20:01

Basia testuje: Triumph Street Triple 765 RS

 

Czy pokochałam Street Triple? Czym skradł moje serce? I czy na pewno to zrobił… Zapraszam Was na historię pewnego romansu. Z Triuphem w roli głównej oczywiście!

Motocykl trafił w moje ręce na tygodniowe testy. Niby krótko, ale miałam możliwości sprawdzić go zarówno w mieście, na trasie w słońcu, w deszczu oraz po zmroku.

Street Triple 765 RS posiada pięć trybów jazdy. Moją przygodę zaczęłam od ROAD, a gdy zaczął padać deszcz przełączyłem na RAIN. Niestety w tych dwóch trybach miałam wrażenie, że motocykl „nie jedzie” i nawet przy ostro odkręconej manetce zachowywał się jak „grzeczny żółwik”, a ja nie należę do tych co muszą z piskiem ruszać ze świateł czy stawać na koło przy ruszaniu.  Więc moim skromnym zdaniem jest to mega bezpieczne dla początkujących motocyklistów, którzy nie mają jeszcze dobrego wyczucia przy odkręcaniu manetki. Przełączyłam sobie więc na tryb SPORT i nie zmieniałam go już do końca testowania i w tym trybie od pierwszego biegu miałam bardzo dużą frajdę z jazdy i wykorzystania 6- biegowej skrzyni

Street Triple 765 RS ma też bardzo fajny i łatwy w obsłudze wyświetlacz z możliwością wyboru kolorów. W czasie jazdy jest bardzo czytelny i nawet przy rażącym słońcu czy po zmroku wyraźnie na nim wszystko widać. Bardzo ciekawie są przymocowane lusterka bo na końcu manetek i osobiście pierwszy raz miałam okazję testować takie mocowanie, ale okazały się łatwe do ustawienia i na widoczność w nich też nie można narzekać. Zaskoczyły mnie naprawdę „mocne hamulce” po pierwszym hamowaniu wiedziałam już że z hamulcem ręcznym i nożnym należy w tym motocyklu obchodzić się naprawdę „delikatnie” bo hamuje jak „żyleta”. Ma też bardzo charakterne lampy nie oślepiające i bardzo dobrze oświetlające drogę. Każdemu podoba się coś innego ale mi osobiście bardzo podoba się jego kształt co do kolorów to nie lubię szarości ale podobno są teraz w modzie, wszyscy mówią że o gustach się nie dyskutuje więc i ja tu nie będę…

Oryginalny tłumik ma bardzo ładne i charakterystyczne brzmienie ale to tez podobno rzecz gustu, ja bym zostawiła i nic nie zmieniała w tej kwestii.

Street Triple ma bardzo wygodne siedzenie i pozycja na nim nie sprawia że po paru godzinach jazdy nim „bolą kolana” ma też bardzo przyjemną amortyzację, w trasie brakuje szyby i przy większych podmuchach wiatru brak owiewek też robi swoje, ale umówmy się na 2-3 godzinne przeloty nie jest to wielki problem a po mieście śmiga jak „ta lala”.

Miałam też okazję wjechać nim w szutrową, polną drogę i przejechać po mokrej trawie (która jest mega śliskim podłożem) i „daje radę” mówię tu o samym motocyklu ale też i o sobie bo jak wjechaliśmy w szutrową drogę, która po chwili zmieniła się na polną z dziurami momentami wysypanymi otoczakami to o „dziwo” nie miałam wielkiego problemu aby przejechać, odważyłam się też wjechać nim w mokrą trawę aby pstryknąć fotę z ruinami zamku. 

Motocykl jest dla mnie szybkim i dającym dużą satysfakcję środkiem transportu. Na codzień dużo jeżdżę po mieście i samochodem nie byłabym w stanie załatwić wszystkich spraw, płaczę gdy kończy się sezon i gdy muszę przesiąść się na cztery koła. Motocykl dla mnie to również szybki i dający mega frajdę środek do przemieszczania się w wolnym czasie ale na zakupy też nim jeżdżę, w moich dwóch mam największe kufry dostępne na rynku. 

Należę do tych ostrożnych osób i zazwyczaj potrzebuję chwili, aby „przestawić się” i przyzwyczaić do specyfiki sprzętu na Street Triple miałam wrażenie że jeżdżę na nim od zawsze  i nie musiałam się na nic przestawiać. Motocykl sprawia wrażenie bardzo lekkiego, dobrze wyważonego, w trybie SPORT ma przyjemne przyspieszenie szybko i płynnie oddaje moc ale bez szarpnięć, na nierównej jezdni pomiędzy pasami łatwo na nim utrzymać równowagę, jeżdżąc na innych motocyklach nie raz „gibneło mną” na Street Triple nie miałam takiego problemu ☺ Bardzo łatwo i przyjemnie pokonuje się na nim zakręty, szkoda że nie miałam okazji pojeździć na nim po torze bo mam wrażenie że byłby to niezły fun i frajda biorąc pod uwagę jego lekkość, spryt i szybkość.

Jest nieduży i zwinny, więc w jeździe miejskiej jak dla mnie to najlepszy motocykl na jakim jeździłam i po testowaniu bardzo poważnie zastanawiam się czy nie kupić sobie takiego, szkoda że nie ma centralnego kufra który absolutnie nie przeszkadza w jeździe pomiędzy samochodami. Wyjściem jest plecak, może więc na kolejny zlot Speed Ladies przyjadę właśnie nim.

Barbara Cybula-Markowska


 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.