Oceń ten artykuł
(6 głosów)
Fot. Angelika Sosnowska Fot. Angelika Sosnowska
wtorek, 17 luty 2015 17:03

Into the Dust 2015: Maroko na dwóch kołach

Rozmowa z
Martą Kondracką
pasjonatką podróży, która postanowiła samotnie przejchać Maroko

Dlaczego Maroko?
-Maroko jest moim zdaniem świetne na motocyklową przygodę. Jest to najbliższy Europie tak zróżnicowany kulturowo kraj.  A tego zróżnicowania po moich kilkuletnich podróżach właśnie potrzebuję. Kultura arabska trochę mnie fascynuje, ale mam też pewne obawy. Dlatego chcę stawić czoła stereotypom i przekonać się na własnej skórze jak to jest podróżować po Maroko, jako samotna motocyklistka.

Oprócz kultury równie istotna jest geografia tego kraju. Ze względu na dostęp do oceanu będę w stałym kontakcie z wodą, którą uwielbiam. Zjechanie surferskich spotów też jest celem i wyznacznikiem planowania trasy. Planuję przygotować mini przewodnik dla polskich surferów po marokańskim wybrzeżu – jego warunkach do surfowania, najlepszych spotach i szkołach wraz z innymi praktycznymi poradami. Do tego dochodzą jeszcze górzyste krajobrazy, zieleń rozkwitająca w związku z nadchodzącą wtedy wiosną i ten kurz mniej uczęszczanych dróg, który mam nadzieję poczuć.
 
Podróżowanie to Twoja życiowa pasja. Trochę już zwiedziłaś...
-Zawsze gdzieś mnie ciągnęło. W liceum stwierdziłam, że podróżowanie musi być elementem wykształcenia. To był takie moje nawiązanie do tradycji Grand Tour. Tyle, że z braku gotówki rozpoczęłam od autostopowych podróży po Europie. Wraz ze studiami zaczęłam korzystać z tanich linii lotniczych. Kolejnym odkryciem były projekty edukacyjne finansowane przez UE, dzięki którym też trochę zobaczyłam. Przez całe studia wiedziałam, że etap Europy powoli się kończy i trzeba ruszyć gdzieś dalej. Po kilku latach oszczędzania wzięłam urlop dziekański i wyjechałam do Nowej Zelandii. Choć miałam wizę Working Holiday to spędziłam tam tylko trzy, ale za to bardzo intensywne miesiące. Następnie ruszyłam do Australii gdzie pracowałam na farmach i podróżowałam autostopem z moim znajomym. Jednak gdzieś tam czułam, że szukam czegoś innego i dlatego zdecydowałam się na solo podróż przez Azję Południowo-Wschodnią. I to było prawdziwa, wewnętrzna zmiana. Nie tylko przełamałam w sobie strach przed samotnym podróżowaniem, ale poznałam siebie i zaufałam swojej intuicji. Dlatego darzę te strony ogromnym sentymentem.

Ale to będzie Twój debiut na dwóch kołach.
-
Gdzieś tam po drodze towarzyszyły mi krótkie wycieczki na dwóch kołach,  ale Into the dust 2015 jest zdecydowanie moim debiutem. Ta podróż jest dla mnie istotna, ponieważ przekonam się czy tak naprawdę sprawdzam się w podróżach motocyklowych. Jeśli tak chcę dalej podążać ta drogą i wówczas przejechać Amerykę Południową na motocyklu enduro.

Ponadto pierwszy raz podjęłam się współpracy z mediami i sponsorami i jest to szczerze mówiąc eksperyment. Do tej pory podróżowałam bardzo niezależnie, dlatego jestem ciekawa jak potoczą się sprawy.

Dlaczego sama? Bo ciężko znaleźć kompana, czy samemu logistyka jest łatwiejsza?
-Bo lubię podróżować sama i lubię stawiać sobie nowe wyzwania. Jestem też w momencie podsumowującym mój pewien etap życiowy i potrzebuję chwili refleksji. Wierzę, że samotna podróż działa oczyszczająco.

Na początku jednak szukałam towarzystwa, ale czas mijał i nie było żadnego odzewu. Po tym jak udało mi się zdobyć pierwsze patronaty medialne stwierdziłam, że idę w to sama. Oczywiście taka decyzja ma tyle samo plusów jak i minusów. Wiadomo, że razem jest bezpieczniej, ale nie nawiązuje się z kolei tak wiele nowych kontaktów. Myślę że trzeba czuć się dobrze w swoim własnym towarzystwie, znać swoje możliwości i po prostu sobie ufać, aby zdecydować się na  podróż solo.

Czego się najbardziej obawiasz?
-Najbardziej obawiam się negatywnej reakcji mężczyzn, kradzieży motoru i jakiejś katastroficznej awarii sprzętu, która nie pozwoli mi dokończyć podróży.

Jednak mam też świadomość, że strach jest nieodłącznym elementem każdej podróży, a już zwłaszcza tej pierwszej motocyklowej.

Pojemność 125, rozumiem że przemawiają tu względy ekonomiczne?
-Jak najbardziej chodzi o kwestie spalania. YBR to maleństwo, które spala 2,5litra na 100km. Czasami zapominam kiedy ją ostatnio tankowałam, choć dojeżdżam nią codziennie do pracy. Pierwszy raz o dalszej trasie pomyślałam po przeczytaniu bloga o samotnej podróży motocyklowej dookoła świata (www.talesfromthesaddle.com). Wtedy uświadomiłam sobie, że to jednak jest możliwe, ma sens i świetnie się przekłada na moje niskobudżetowe podejście do życia, a zwłaszcza podróżowania. Ponadto podróżując przez te mniej znane drogi Maroka będę się przemieszczać zapewne średnio 60km/h więc nie potrzebuję mocniejszego sprzętu.

Będziesz jakoś szczególnie przygotowywać motocykl?
-Oprócz przeglądu u mechanika, dokupieniu kilku małych gadżetów  i naklejeniu wlepek nie przewiduję większych przygotowań. Planuję się spakować naprawdę lekko, dlatego też nie potrzebuję nawet dodatkowych kufrów.

Szczególne przygotowania dotyczą jednak mnie samej. Oprócz podstawowej wiedzy na temat tego jak dbać o motocykl podczas podróży dochodzi kwestia przyzwyczajania się do całodniowej jazdy. Dlatego też w wolnych chwilach zwiedzam motocyklem Andaluzję a przy okazji przygotowuję się do marokańskiej przygody.

Napisz kiedy i skąd stratujesz i jak to się stało, że zamieszkałaś w Hiszpanii?
-Startuję 14.03.2105 z Cadiz w Hiszpanii gdzie mieszkam już 7 miesiąc. W czerwcu zeszłego roku przyjechałam tu na praktyki studenckie w ramach programu Erasmus. Następnie przed obroną aplikowałam o kolejny staż – tym razem absolwencki z tego samego programu. No i tak się poszczęściło, że mieszkam z widokiem na ocean i zasypiam przy jego dźwiękach. Dlatego też podczas podroży chcę jechać wzdłuż wybrzeża, bo uwielbiam energię oceanu.

Moją podróż można będzie śledzić na blogu i facebooku. Dziękuje za wywiad i super wsparcie ze strony portalu SpeedLadies.pl!
Rozm. Żaneta Lipińska-Patalon
Fot. Angelika Sosnowska

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.