Oceń ten artykuł
(5 głosów)
Od lewej: Wisław Magoń (VW Corrado), Marcin Bolewicki (VW Jetta), Tomek Bolewicki (Audi Coupe) Od lewej: Wisław Magoń (VW Corrado), Marcin Bolewicki (VW Jetta), Tomek Bolewicki (Audi Coupe) Marcin Łaukajtys www.fififi.pl
czwartek, 05 wrzesień 2013 08:47

Toruńska szkoła tuningu

Nisko, szeroko, ale z umiarem. Nie stawiają na lans na drodze. To co dla nich najcenniejsze skrywają pod maskami i we wnętrzach swoich samochodów.   
W sezonie jeżdżą ile się da. Odwiedzają zloty, imprezy tuningowe. To pole do wymiany doświadczeń, ale przede wszystkim możliwość spotkania się z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Kiedy sezon się kończy, zaczyna się zabawa…w garażu. Zawsze znajdzie się coś co można poprawić, wzmocnić, udoskonalić.  Swoje samochody oddają w ręce najlepszych fachowców…czyli swoje własne.
Modyfikacje ze smakiem
Co do tuningu mają twarde zasady. Po pierwsze- nie przesadzić. –Swoje samochody udoskonalamy z roku na rok- mówi Wiesław Magoń. – Zawsze znajdzie się coś, co można jeszcze ulepszyć. Ale nasza podstawowa zasada to pozostawienie samochodu w oryginalne. Stawiamy na detale, które dodają smaku całości i to co znajduje się pod maską. Zmienia się felgi, wprowadza zawieszenie gwintowane, żeby obniżyć samochód. Właściciel auta projektuje właściwie na swoje potrzeby jego wnętrze. Może zmienić całe fotele, wprowadzić nową tapicerkę dostosowaną zarówno do upodobań, jak i estetyki samochodu. Drugi aspekt modyfikacji to wszystko, co znajduje się pod maską. Zaczynając od wymiany silnika, po inne modyfikacje mechaniczne. Oczywiście zawsze staramy się, by auto świetnie się prezentowało i było zadbane. Ale na pewno nigdy nie zmienilibyśmy karoserii samochodu, to dla nas jego okaleczenie- zaznacza. – A jest wiele osób, które z Golfa III, chcą zrobić Golfa IV- śmieje się Tomek Bolewicki. – My wizualnie nie chcemy odbiegać od oryginału, żadnego szpachla, plastiku, żywicy, maty i tego typu rzeczy. Ja swoje Audi mam już chyba dziesiąty rok i cały czas pozostaje pole do popisu.
Tuning to ich prawdziwa pasja. Nie zmieniają samochodów co rok, ale nie ma roku by nie pojawiło się w nich coś nowego. Nie podstawiają aut do warsztatu i nie czekają na rachunek. Wszystko robią sami. - Ciężko na to pracujemy. W dużej części to co zarobimy, wkładamy w nasze samochody. Często kosztuje nas to sporo wyrzeczeń, jednak jest silniejsze i daje satysfakcje- mówi Marcin Bolewicki. – Warto zaznaczyć, że wszystkie zmiany które wprowadzamy w naszych autach, wykonujemy sami. Praktycznie przy samochodach potrafimy zrobić wszystko. No prawie, wszystko. Jeszcze nie lakierujemy, ale kto wie kiedy to się zmieni- śmieje się Marcin.
Toruń gości w Bydgoszczy
Najbliższa impreza na której zaprezentują się członkowie toruńskie
j ekipy „Doppelganger” już 14 i 15 września w Bydgoszczy. Na STS Tuning-Show jeżdżą już od kilku lat. – To ciekawa impreza, przekrój przez różne typu tuningu , a także prezentacja nowinek z branży. Z perspektywy organizacyjnej na pewno atutem jest to, że impreza odbywa się na hali, więc nie musimy martwić się o warunki atmosferyczne. Można spotkać ludzi o podobnych zainteresowaniach, porozmawiać. Poza tym jest to duża impreza, odbywająca się po sąsiedzku, więc nie może nas zabraknąć- tłumaczą.
Jak zaznacza organizator STS Tuning-Show, toruńska epika z roku na rok wypada coraz lepiej. – Kiedy myślę o chłopakach z Torunia, od razu widzę ich prawdziwą pasję. Oni swoje samochody traktują, jak prawdziwe dzieła sztuki, jak obraz który nigdy nie jest skończony. Cały czas dążą do ideału. Nie stoją w miejscu, ewoluują- podkreśla Włodzimierz Piotrowski.  
STS TUNING-SHOW 2013 
X Wystawa Samochodów Tuningowanych i Sportowych
14-15 września 2013, godz. 10.00-18.00
Bydgoszcz, Hala Łuczniczka, ul. Toruńska 59
Szczegółowe inforamcje na stronie internetowej i profilu fb STS Tuning Show 
Bilety: 10 zł

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.