Oceń ten artykuł
(6 głosów)
środa, 22 październik 2014 20:32

Małgorzata Długa, Łopuszna

Małgorzata Długa, Łopuszna koło Nowego Targu
Jeździ Yamahą TT-R

Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
- Moja historia z motocyklami zaczęła się jakoś w podstawówce za sprawą mojego taty. Jak to zwykle bywa każdy zaczynał na motorynce, jawie czy tym podobne i ja też pierwszy raz wsiadłam właśnie na Jawę! Początki były trudne i płot zaliczony, ale wcale mnie to nie zraziło wręcz zachęciło do nauki. Na wsi jak to na wsi, każdy miał swoją maszynę i dał się przejechać, później starałam się obserwować jak najwięcej byłam częstym gościem slawnych patelni i tak postanowiłam kupić coś dla siebie. Umiejętności nie pozwoliły mi siąść na wymarzony ścigacz, więc aktualnie jeżdżę crossem.

Twoja największa motocyklowa przygoda.
- Przygód na motocyklu było wiele jak i na crossie tak i wtedy, gdy byłam plecaczkiem. Niektóre były cudowne inne znów niebezpieczne. Najlepiej wspominam wypady w większych grupach, obstawy wesel, rozpoczęcia sezonów itp. Ciekawe były przygody z policją, ale o tym może lepiej nie wspominać :D

Co daje Ci ta pasja?
-Pasja daje mi wolność i swobodę, jakiś wewnętrzny spokój, kiedy mam już dość problemów siadam na crossa i jadę w góry, gdzie niema nikogo i mogę robić co chcę. W moim życiu było wiele smutków i może dlatego wybrałam taki rodzaj ucieczki od tego. Jak to mówią pasja powinna być w sercu nie na pokaz, ja określiłabym moja pasję jako ucieczkę od rzeczywistości.

Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
- Moi bliscy... to ciężkie pytanie. Jeśli chodzi o znajomych to cieszą się, że tak spędzam czas, bo praktycznie wtedy jestem zawsze z nimi. Rodzice to już inna sprawa jak każda mama martwi się, ale nigdy mi tego nie odradzała, aż w końcu sama prosiła, żebym ją do lasu zawiozła :D Tata chyba w głębi duszy cieszy się, bo nie miał syna, a ja trochę taka chłopczyca i w końcu to dzięki niemu pierwszy raz wsiadłam na moto. Reszta opinii ludzi raczej mnie nie interesuje, chodzi mi tu o tych, którzy nas uważają za dawców dla nich pozdro :D

Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała…
- Życie nie jest aż tak piękne, ale gdybym miała taką możliwość to zatankowałabym, zebrała grupę motocyklistek i zrobilibyśmy po prostu wspólny wypad. Bo do crossa dużo paliwa nie wchodzi, a na Mont Everest nim nie wjadę!

Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim.
- Rozpoczęcie i zakończenie sezonu motocyklowego w Małym Cichem.

Kilka słów do dziewczyn, które zastanawiają się nad tym by wsiąść na motocykl, ale się wahają
- Dziewczyny tu niema się co zastanawiać, jeśli tylko ciągnie was do tego to znaczy, że jakiś zarodek pasji w was tkwi, trzeba się realizować i próbować  nowych rzeczy, żeby nie mówić sobie potem "a mogłam sprawdzić..."

Pozdrowienia dla wszystkich bywalców Patelni i okolic i dla wszystkich z którymi do tej pory miałam okazję spędzać czas na moto. LwG  heart

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.