Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
-Historia, a to ciekawe. Nigdy nie interesowały mnie motocykle. Jednak wszystko zmieniło się, gdy poznałam Dawida on pokazał mi pierwszy lot w marzenia, pragnienia i wolność. Kiedy dokładnie, 6 czerwiec 2011 pare dni później czyli 12.06 zostalismy parą. Tak zaczęła się moja przygoda na czarnej kawie, jako plecak :). Natomiast przygoda z XT  w sierpniu 2013 gdzie sama opanowałam te cudo techniki :)

Oczywiście zanim dostałam pozwolenie na 600- tkę mój mężczyzna kazał jeździć na WSK 125. Długo to nie potrwało bo z wielkich chęci jazdy samopas opanowałam szybko moje kochane enduro.

Twoja największa motocyklowa przygoda.
-Najnajwiększą przygodą było odkopywanie kól enduro z morskiego pasku :) Chciałam zostawić motocykl na płytach betonowych, które zazwyczaj są zasypane piachem.Nie spodziewałam się, że tego piachu będzie aż tyle ze niewyjadę z niego :).Więc kask z głowy i do kopania. Cofnięcie się do czasów babek z pisku było czymś wspanianiałym 

Co daje Ci ta pasja?. 
-Zresetowanie jakichkolwiek stresów, odetchnięcie wolnością, szczeście oraz adrenaline spowodowaną innymi kierowcami.

Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
-Oczywiście bardzo się martwią, ale nie zabraniają mi tej pasji. 

Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała… 
-Zabrała bym swojego partnera ze sobą i spełnila jego marzenie, czyli podróż po nie odkrytej Rosji. Tylko ja on i przemierzanie tajgi.