Oceń ten artykuł
(4 głosów)
Fot.Archiwum Aleksandry Ciosek Fot.Archiwum Aleksandry Ciosek
środa, 04 luty 2015 19:04

Aleksandra Ciosek

Aleksandra Ciosek, Opole Lubelskie/ Lublin
Jeździ Hondą CBR 600RR

Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
-Dawno, dawno temu ....gdy na ziemi żyły jeszcze smoki ... żartuję smiley . Odkąd pamiętam w mojej rodzinie obecne były motocykle. W czasach młodości mama jeździła na motocyklu, tata również. Później pasją zaraził się mój brat ...pasja zaczęła prątkować i zachorowałam na nieuleczalna chorobę zwaną motocyklizmem . Niestety nie ma na nią lekarstwa ...i bardzo dobrze! Bo nie zamierzam się z niej wyleczyć . Później prawo jazdy zrobiła moja siostra i w taki oto sposób moją całą rodzinę połączyła jedna pasja. Pamiętam pierwsze kroki w wieku 7 lat brat odbierał mnie ze świetlicy szkolnej simsonkiem sr50 , to była maszyna wtedy uczył mnie się składać w zakręcie. Pamiętam ten dzień dobrze bo wtedy spóźniliśmy się do domu i ugotowały się nasze rybki w akwarium, był na mnie zły ale jak to bratu szybko mu przeszło. Potem była słynna MZ 250 ''wiatr we włosach w oczach łzy na liczniku 43'' . To był demon prędkości (tak mi się wtedy wydawało). 

W wieku 16 lat na początku liceum wyjechałam do Anglii w celach zarobkowych wtedy to zarobiłam na mój pierwszy własny motocykl piękną hondę cbr f2 600. Kupił ją mój brat niestety (dla niego ) miała niemęski różowy kolor . Zostawił ją dla mnie odkupiłam ją ...To było przeżycie  . Jeździliśmy nią na działkę gdy tata zajmował się warzywami ja jeździłam po okolicznych wsiach po czym wracałam i jechaliśmy razem do domu. Potem pojawiała się 900rr , sprzedałam swoja ''czarodziejkę'' i zakupiłam ''Syriusza'' Honda 600rr.

Twoja największa motocyklowa przygoda.
-Ojjj było tego naprawdę wiele chyba największą przygodą był zlot w Radawie a raczej przygotowania do niego dzień przed zlotem o godzinie 20 zadzwonił do mnie kolega :
- Ola jedziemy na Radawe!
- Ale ja mam moto w rozsypce (tydzień przed zlotem mój tata zaparkował moto na ziemi i zapadła się stopka ucierpiała czacha )
- Będę u Ciebie koło 10..
I tak zapakowałam się ... skomentowali to tak ''wozisz się jak cygan z taborem''(bez obrazy dla cyganów) .  Rano dopasowywaliśmy owiewki i 'na przypał' pojechaliśmy w kierunku podkarpacia. Przy okazji pozwiedzaliśmy trochę ... Nasz drugi kolega zapewnił nam atrakcję jechaliśmy około 50 km offem honda cbr f2 600 i 1100 blackbird .... Modliliśmy się by w końcu wyjechać na asfalt. Ale przygoda była ;) . Będę ją miło wspominała.

Co daje Ci ta pasja? 
-To jest wolność.  Ucieczka od kłopotów, od narzekania. Coś pięknego. Daje mi również wspaniałych przyjaciół dzięki którym łatwiej mi jest iść przez życie. Zawsze mogę na nich liczyć to moja druga rodzina.

Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
-Po pierwsze należy zwrócić uwagę na pewien problem ...Blondynka na motocyklu??!! To ona w ogóle jeźdźi?! – Nie wygląda...Jak to?!
To moja przewaga! U mnie polega to na tym – Ola jak dojedziesz zadzwoń. Fajnie mieć wsparcie w rodzinie wszystko jest o wiele prostsze. Zaraziliśmy tą pasją najmłodszych moja chrześnica również będzie motocyklistką ... ja to wiem ! Jest fanką motocykli . Gdy wracam do rodzinnego domu wybiega i krzyczy : ciociu przewieziesz mnie swoją hondą? I jak tu się nie zgodzić.

Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała... 
-Dobrze uruchomię moją wyobraźnię ... Po pierwsze zmieniłabym motocykl na turystyczny moim marzeniem jest bmw gs f650 twin dwucylindrowe cacuszko. Zabrałabym moich przyjaciół i wyruszyła w podróż moim marzeniem jest przejechanie Iranu w drodze do Dubaju . Następnie powrót przez Arabię, Egipt, Libię, Algierię, Maroko i do Europy przez Hiszpanię. No to sobie pomarzyłam :) .

 

Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim
-Hmm ... moje urodziny ...żarcik;) . Nie mam jakiejś ulubionej imprezy, może to nie impreza ale inicjatywa. Jest nią Moto Serce  i polecam każdemu, kto chciałby pomóc bliźniemu  . Z racji tego że pracuję w służbie zdrowia uważam, że takie imprezy są nam potrzebne.

Kilka słów do dziewczyn, które zastanawiają się nad tym by wsiąść na motocykl, ale się wahają
-Ale nad czym się tu zastanawiać ? Kobieta na motocyklu, to szczęśliwa kobieta. Życie jest zbyt krótkie, by się zastanawiać i czekać. Dziewczyny zróbcie to dla siebie . To wspaniała przygoda.

Pozdrawiam moich rodziców, całą rodzinę. Wszystkich moich przyjaciół znajomych jest was tyle, że pozdrowienia miałyby więcej literek niż cały wywiad :) . Całą ekipę BMW, Moto Lejdis, LOP- Team . Trzymajcie się ! ''Kokodżambo i do przodu !" smiley

Oprac. Lena Opala

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.