Jak zaczęła się Twoja historia na dwóch kółkach?
-Moja historia motocyklowa jest dosyć krótka, bo zaledwie trzyletnia, aczkolwiek motocykle w mojej rodzinie są od dawna. Mój dziadek był zasłużonym polskim konstruktorem, nadzorował min. budowę skutera Osy, WFM-em itp. Był twórcą wielu wspaniałych projektów i prototypów, czynnie brał udział w zawodach motocyklowych i samochodowych. Jednak to tata zaraził mnie bezpośrednio zamiłowaniem do motoryzacji. Nie był motocyklistą, jednak wiele lat działał jako kierowca wyścigowy, był wielokrotnym Mistrzem Polski w formule w różnych klasach. To jak miałam się nie zarazić miłością do prędkości?:)
Twoja największa motocyklowa przygoda.
-Pewnie zabrzmii to ckliwie, ale każdy dzień na motocyklu to przygoda, w szczególności, jak się jeździ po stolicy w godzinach szczytu. W planach mam wyprawy po Polsce i może Europie, dlatego też przesiadłam się z N-ki na motocykl w owiewce.
Co daje Ci ta pasja?
-Jazda motocyklem szalenie mnie uszczęśliwia. Daje pełną swobodę myśli, dostarcza frajdy i adrenaliny. Poznałam też wielu wspaniałych i pomocnych ludzi, oczywiście motocyklistów.
Jak na nią reagują Twoi bliscy i znajomi?
-"O, jeździsz motocyklem? Wczoraj widziałem, jak karetka zabierała w czarnym worku gościa, który leciał GSXRem po alejach, no i go kierowca auta nie zauważył...." Od podziwu po pogardę, ale na szczęście ze znaczną przewagą tego pierwszego. Mama miała przestać mnie kochać, jak usłyszała, że kupiłam motocykl, ale przy sprzedaży Bandita prawie roniła łzy z tęsknoty :)
Gdybyś miała nieograniczony bon na paliwo i portfel pełen kasy, nie zastanawiając się wsiadłabyś na motocykl i pojechała…
Nie mam konkretnego miejsca, które koniecznie chciałabym odwiedzić motocyklem. Ale mogłabym objeździć USA wszerz i wzdłuż. Chętnie nawiedziłabym też Japonię, chociaż pewnie bym jeździła pod prąd ;)
Jedna impreza motocyklowa, która jest najbliższa Twojemu sercu i polecisz wszystkim
-Szczerzę, byłam na kilku imprezach... ale to co mogę polecić najbardziej to zwykłe zloty motocyklowe, najlepiej z grupą ludzi, których się zna.
Kilka słów do dziewczyn, które zastanawiają się nad tym by wsiąść na motocykl, ale się wahają
-Trzeba być świadomym swoich możliwości. Należy być czujnym kierowcą i nie można się bać sprzętu, którym się jedzie. Lęk jest jednym z naszych największych wrogów, który generuje niepotrzebne reakcje w sytuacjach awaryjnych.
LwG wszystkim
Oprac. Lena Opala