Już przyzwyczaiłam się do największych i najciekawszych stoisk grupy BMW czy Yamaha, oczywiście tym razem również nie zawiedli! Ciekawie reprezentowało się Ducati i Scrambler wystawiane przez Intercars oraz włoskie skutery Piaggio i Vespa. Spotkać można było również Rometa, Junaka czy Zippa. Stoisko Motoitalia zaprezentowało Aprilię, Moto-Guzzi i MV Agusta.
Rozczarowało mnie natomiast ubogie wystawiennictwo Hondy.
I kolejny smutek…Nie mogłam w to uwierzyć, że zabrakło Harley’a, Kawasaki i KTM’a !!! hmmm wydawało mi się, że jeśli po tylu latach targi wracają z Marsa na wielkie hale EXPO to będzie impreza na poziomie co najmniej Poznania….niestety rozczarowanie.
Z marek off-roadowych pięknie pokazała się Husqvarna. Sprzety offroadowe znalazłam również na stanowiskach Yamahy, Hondy z nową Africa Twin oraz Ducati z nową Multistrada Enduro.
Moje serce skradły dwa motocykle stworzone przez polską firmę Game Over Cycles - The Recidivist, pierwszy na świecie wytatuowany motocykl, na ramie HD Softail oraz Behemoth Bike, customowy sprzęt, zainspirowany muzyką metal i stworzony przy współpracy znanej na całym świecie polskiej kapeli Behemoth z Nergalem na czele.
Miło mi było również osobiście podziwiać zwycięski egzemplarz z konkursu Custom Rumble przygotowany przez chłopaków z 86 Gear Motorcycles oraz Vmax’a przerobionego przez chłopaków z Uhma Bike.
Podczas tegorocznej edycji warszawskich targów motocyklowych, do wygrania był skuter Piaggio Liberty 50, na stoisku TomTom & B2Bike można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia w fotobudce, i wygrać nawigację motocyklową TomTom Rider, a na stanowisku Yamaha Uhma Bike – moto na weekend.
Moim zdaniem wiele atrakcji i konkursów oraz możliwość spotkania znajomych uratowało choć trochę tę edycje.
Trzymam kciuki za przyszły rok bo aż szkoda żeby Warszawa tak się cofała…