Oceń ten artykuł
(1 Głos)
sobota, 31 marzec 2018 16:38

Dominika Orlik 333: Wiem, że jeszcze długa droga do przejechania, ale widzę się w Dakarze!

O wszystkim co  co szybkie, mocne i niebezpieczne. O pasji, ciężkiej j pracy i marzeniach
rozmawiamy z

Dominiką Orlik
zawodniczką off-road-ową

 

Ostatnio na łamach "Speed Ladies" gościłaś dokładnie trzy lata temu. Tak, sprawdziłam! Co zmieniło się od tego czasu?
-O proszę, wcale mnie to nie dziwi, bo trójeczka prześladuje mnie całe życie. Wracając do pytania zmieniło się dużo, ale dużo też zostało po staremu. Dalej jestem tą sama pozytywną dziewczyna, zakręconą na punkcie motoryzacji, ale zrobiłam też duży krok do przodu w realizacji moich marzeń - zaczęłam startować w enduro i śmiało mogę powiedzieć, że była to świetna decyzja, bo każdy wyścig jest ogromnym wyzwaniem, każdy tor jest niespodzianką i każdy wyścig kończę z ogromnym uśmiechem ( i masą błota) na twarzy! Dlatego chciałabym zachęcić wszystkie Panie do startów w tej dyscyplinie.

Wiem, że motoryzacja kręciła Cię od najmłodszych lat. Ale zainteresowania, a konsekwencja w działaniu to dwie różne rzeczy. Możesz powiedzieć, że to motocykle to już droga z której nie zboczysz?
-Od dziecka jaram się wszystkim co szybkie, mocne i niebezpieczne. Kocham motoryzację, wypełnia ona praktycznie całe moje życie i marzy mi się aby wypełniła jeszcze więcej.  Nie wyobrażam sobie z tego zrezygnować. Jestem taką osobą która zawsze dąży do celu i zamiast szukać wymówek szuka rozwiązań... więc wiem, że nie zboczę już z tej drogi (w przenośni, bo dosłownie bardzo lubię spędzać czas na bezdrożach)

Wywodzisz się z motocrossu, ale ostatnio chyba bliżej Ci do cross country?
-Od zawsze był taki plan, zawsze ciągnęło mnie w trudniejszy teren, na dłuższy dystans. Ale najpierw trzeba było nauczyć się jeździć.  Motoryzacja towarzyszyła mi od dziecka, ale były to 4 kółka, więc w temacie motocykli zaczynałam od zera. Była to rozsądna decyzja, nauczyłam się podstaw, miałam czas popracować nad kondycją, zadbać o mięśnie i technikę jazdy. Teraz też mam w planie wpadać na tory i zawody mx, by trenować prędkość, ale moim głównym celem jest właśnie Puchar Polski Enduro.



Mimo, że uprawiasz raczej męską dyscyplinę, zachowujesz przy tym cały kobiecy anturaż. Lubisz zdjęcia, sesje, zdrowy tryb życia i łączysz to z dwoma kółkami.
-Tak! Kocham motoryzacje, zapach benzyny, kąpiele błotne, piach, asfalt, pot i adrenalinę, ale również uwielbiam moje długie kolorowe paznokcie, mieć ładny makijaż, ubrać faaajną sukienkę, być seksi. Dla mnie bycie motocyklistką oraz " typową kobietą'' jest naturalne i idzie w parze, zawsze powtarzam, że stereotypy są po to by je łamać... więc na przekór nim jestem sobą.



A jak komuś coś wychodzi to i zdarza się zazdrość... spotykasz się z negatywnymi reakcjami na to co robisz?
-Niestety chyba wszyscy wiemy, że są na tym świecie ludzie, którzy zamiast zrobić coś ze swoim życiem wolą w tym czasie pocisnąć komuś w internecie ( bo w 4 oczy już brakuje odwagi). Każdy kto ma odwagę mieć marzenia, a co lepiej realizować je... jest narażony na ,, wyrażanie swojej opinii'' przez miłośników siedzenia na kanapie i marnowania swojego życia...  Mnie zastanawia tylko jedno, czy oni serio sądzą, że jeśli napiszą komuś, ,,nie nadajesz się do tego'' to ktoś przestanie robić to co kocha, porzuci swoje plany i dosiądzie się na kanapie? Zawsze mnie to zastanawiało i bawiło (śmiech).

Motorsportowe życie to podporządkowanie wielu sfer pod pasję. Jak Ty układasz sobie treningi, starty, czy Twoja rodzina też jest w to zaangażowana?
-Trenuje jak tylko mogę (albo i częściej) więc ciężko jest połączyć to z normalnym życiem... ale jak już mówiłam lubię wyzwania. Albo raczej lubimy, bo moja rodzina jest moim teamem. To nasza wspólna pasja, dzieląc ją mnożymy nasze szczęście. Jestem im bardzo wdzięczna, bo to oni stoją za każdym moim sukcesem i wspierają za każdym razem gdy coś mi nie wyjdzie. Mam ogromne wsparcie w całej rodzinie, a jest ono bardzo ważne bo nie jest to ani łatwy, ani tani sport. Dlatego też, bardzo cieszymy się, że mamy wsparcie z zewnątrz, dzięki któremu mogę się rozwijać.  Jeżdżę na najlepszym oleju marki Motul, opony Pirelli scorpion Pro F.I.M zapewniają mi niesamowitą przyczepność, "futro" od Fox'a, ortezy POD i kask Airoha zapewniają komfort i bezpieczeństwo, ekantor.pl pozwala zaoszczędzenie budżetu na zagranicznych treningach, zawieszenie Power 4 suspension pomaga pokonywać przeszkody...a wszystko mogę filmować kamerą GoPro i dzielić się tym z innymi.



Co ciekawego planujesz na rozpoczynający się sezon? Gdzie będzie można Cię zobaczyć, kibicować?
-Moje przygotowanie do sezonu opóźnia sporo kontuzja kolana z ubiegłego roku, ale już teraz dostałam zgodę i zaczynam ostre przygotowania do Pucharu Polski Enduro, na pewno pojawię się na Red Bull 111 Megawatt, będę startować też dodatkowo gdzie się uda, ale to wyjaśni się już w sezonie.


Dominika Orlika za 10, 15 lat...? Jak widzisz swoją przyszłość w połączeniu z motocyklami?
-Widzę się na Dakarze... wiem, że jeszcze długa droga do przejechana, wiele godzin na motocyklu, litrów potu wylanych na siłowni, wiele upadków i wiele wyrzeczeń, ale zawsze powtarzam: MARZENIA SIĘ NIE SPEŁNIAJĄ... MARZENIA SIĘ SPEŁNIA!
*więc 333eba ruszyć tyłe333ek i działać** :)
**Więc działam, robię swoje z uśmiechem na twarzy i świetnie się bawię robiąc to co kocham i co sobie postanowiłam :)
333majsie się ciepło, róbcie co kochacie i wpadajcie do nas 4-8 kwietnia na stoisku Speed Ladies na Poznań Motor Show!

Rozm. Żaneta Lipińska-Patalon

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.