Oceń ten artykuł
(2 głosów)
środa, 04 kwiecień 2018 19:55

Piach i Puder, czyli Monika Harwas w swoim żywiole

Nie tylko o motocyklowych początkach, o makijażu i motocyklach
rozmawiamy z
Moniką Harwas
Świat Motocykli, Piach i Puder

 

Ostatnio w cyklu "Porozmawiajmy o motocyklach" pytaliście o początek przygody z dwoma kółkami. Jak zaczęła się historia Moniki Harwas?
-Odkąd pamiętam marzyłam o jeździe na dwóch kółkach. Jako nastolatka przeżyłam krótką fascynację skuterami, ale zaraz potem skupiłam się na byciu kujonem i marzenia o własnym jednośladzie odłożyłam na bok. Wiele razy do niego wracałam, ale za każdym razem pojawiały się inne, „ważniejsze” sprawy. Poza tym nie znałam nikogo, kto jeździłby na motocyklu, a moi rodzice chyba po prostu uznali, że chwilowo zwariowałam. Temat wrócił, kiedy miałam 25 lat. Studiowałam wtedy i pracowałam jako barmanka i wizażystka. Ze znajomymi wygraliśmy konkurs na You Tube, wpadła niespodziewana gotówka. „Jak nie teraz, to kiedy?” - pomyślałam. Oczywiście o jeździe i motocyklach nie miałam bladego pojęcia. Znajomy poradził mi, żebym spróbowała swoich sił na crossie - były przystępne cenowo, nie wymagały prawa jazdy, wystarczył kawałek pola i można było śmigać. Wpisałam w wyszukiwarkę: „motocross Warszawa” i tak zakupiłam swoją pierwszą, obrzydliwie przepłaconą i zdecydowanie za małą Yamahę YZ85ccm. Namęczyłam się na tym cholerstwie jak głupia, nabrałam złych nawyków, poobijałam się aż miło, (w swoim szaleństwie wystartowałam nawet tym wariatem w Mistrzostwach Polski, to było dopiero spektakularne!), ale siła spełnionego marzenia była tak wielka, że do dziś jeszcze odczuwam jej moc. Mam ogromny sentyment do moich „motocrossowych” czasów - udowodniłam sobie sama, że potrafię o siebie zadbać i realizować swoje marzenia.

Razem z mężem, Andrzejem prowadzicie czasopismo motocyklowe "Świat Motocykli". Wyobrażacie sobie wasz świat bez dwóch kółek? Dużo czasu spędzacie na motocyklach?
-W sezonie jeździmy na motocyklach prawie bez przerwy - jeśli nie po mieście, to po torze, kręcąc czasówki do „Time Attack” - naszego kolejnego przedsięwzięcia. To Andrzej namówił mnie na supermoto i muszę przyznać, że jestem mu za to bardzo wdzięczna. Rozstanie z offroadem łatwe nie było, bo, chociaż jeździłam totalnie amatorsko, to zdążyłam się już zżyć z tym światem, ale supermoto to zupełnie nowa para butów. Jeździmy oboje na „450tkach” - ja przejęłam Hondę CRF i darzę ją miłością ogromną, a Andrzej jest z kolei nierozłączny ze swoją Yamahą YZ. To wielka radość, że oboje mamy to samo hobby, dzięki temu doskonale się rozumiemy. Tworzenie czasopisma z tak piękną, 25-letnią już historią to ogromne wyróżnienie. Wokół „Świata Motocykli” zgromadzonych jest mnóstwo fantastycznych osób, oprócz stałego od lat składu pojawiają się nowe, pełne energii osoby - wiele osób wkłada z ten projekt całe swoje serce. To bardzo duża odpowiedzialność, lekcja pokory dla nas, ale i powód do dumy i radości. W tej chwili motocykle to całe nasze życie. I mam nadzieję, że już zawsze z nami pozostaną :)

Ale Twoje "dziecko" to Piach i Puder. O co w tym chodzi? Skąd pomysł na takie połączenie?
-„Piach i puder” wziął się z połączenia mojego zawodu wizażysty (to „puder”) i pasji do motocykli (to „piach”, bo wszystko zaczęło się od motocrossu). Zawsze lubiłam pisać, miewam różne zabawne przygody, któregoś dnia pomyślałam więc, że mogłabym spróbować opisać to wszystko. Tak powstał blog - www.monikaharwas.pl. Miałam poczucie misji - chciałam podzielić się swoją historią, może trochę „odczarować” depresję, z którą dość długo się zmagałam. Chciałam pokazać, że można żyć fajnie, po swojemu. Blog powstał z miłości i pasji do życia i ludzi - w tym temacie niewiele się zmieniło. Działam na nim mocno intuicyjnie - piszę, o tym, co mi aktualnie gra w duszy. Czasem lekko i zabawnie, czasem z nutką goryczy. Nie jestem najlepsza w swoje własne social media - chciałabym pisać bardziej regularnie, nie umiem zapełniać swojej strony na Facebooku popularnymi treściami, na Instagram co chwilę się obrażam, a Instastories to dla mnie jakaś obca kraina, do której boję się zaglądać. Przestałam się jednak tym „biczować” - robię tak, jak czuję, tak, żeby to zawsze było zgodne ze mną. To, z czego jestem najbardziej dumna to to, że udało mi się dzięki swojej stronie dotrzeć do świetnych ludzi. Niektórzy są ze mną od początku istnienia bloga. To niesamowicie budujące.

O co najczęściej pytają motocyklistki? Jakie problemy mamy z wyglądem mam "pod kaskiem"?
-Pytań o makijaż, który wytrzyma pod kaskiem jest naprawdę dużo. Kiedyś byłam radykalna i odradzałam malowanie się. Dziś mam w sobie dużo więcej zrozumienia - każda z nas jest inna, niektórym wystarczą pomalowane rzęsy a inne nie wyjdą z domu bez dopracowanego looku. No i fajnie - różnorodność jest wskazana, nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi na wszystkie nasze zgryzoty ;) Ważne tylko, żebyśmy starały się mieć dobro naszej skóry, jej zdrowie, na uwadze. Porządny demakijaż, odpowiednio dobrane kremy, masaż - to wszystko rzeczy, o których zapominamy, a szkoda. Mamy natomiast tendencję do zakrywania się - mocne, ciężkie podkłady, matujące pudry. Dopóki w ten sposób wyrażamy swój styl, a nie „chowamy się” za makijażem, wszystko jest w porządku. Jeżeli chodzi o problemy współczesnych motocyklistek - myślę, że chyba większość z nas zna plamy z tuszu pod oczami po przebytej drodze do pracy ;) Kolejna rzecz to podkład odciśnięty wszędzie, z wyjątkiem twarzy - tu dobrym rozwiązaniem jest kominiarka albo lekki makijaż mineralny.


Czyli nawet w "męskim wydaniu" w skórze i kasku, możemy być też piękne i kobiece?
-Jak najbardziej! Im jestem starsza, tym bardziej dochodzę do wniosku, że kobiecość ma się w sobie. Jeśli na ogół dobrze się ze sobą czuję, to to po prostu widać. Wtedy nie jest tak istotne, czy mam na sobie superpiękną sukienkę czy szary dres - każda wersja jest ok. Ja widzę w sobie oba pierwiastki - z jednej strony zachwycam się szpilkami z Zary i lubię się zrobić na „superlaskę”, a z drugiej w kombinezonie, butach motocyklowych i kasku czuję się jak superbohaterka. Obie wersje lubię i akceptuję, a najbardziej lubię, kiedy się przeplatają.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.