Odbierając go z salonu już zauważyłam, że jest po prostu bardzo kobiecy, czyli bardzo zgrabny. Aż mi przyszło do głowy, czy przypadkiem w projektowaniu nie maczały palce jakieś motocyklistki. Z zawodu jestem projektantem i od razu motocykl wydał mi się gabarytowo idealnie dobrany do mojej sylwetki. Wszystko jest w nim zaprojektowane z pewną lekkością. Nie ma zbędnych, zabudowanych elementów. Nie są potrzebne w zasadzie owiewki. Bardzo efektowny okrągły reflektor z przodu nadaje mu charakteru. Styl CB300R określiłabym raczej jako ponadczasowy. Linia nowoczesna, ale nawiązująca trochę do klasyki, zwłaszcza przez takie elementy jak przednie światło. Bardzo spodobały mi się różne połączenia wielu elementów składających się na cały wygląd motocykla np.: praktyczne rozwiązania typu wykończenie matowe z tworzywa miejsc przy zbiorniku, gdzie obejmujemy go nogami i gdzie ewentualnie lakier narażony byłby na otarcia. Lub też zestawienie matowej czerni ze srebrną owiewką i czerwonym lakierem metalik. Bardzo eleganckie połączenie. Rama i silnik są w całości pokryte Czernym lakierem, tak jakby znikały gdzieś w przestrzeni ciężkie elementy konstrukcyjne… Panów może to nie interesuje, ale dla mnie te detale są jak efektowna biżuteria, którą się pucuje, podziwia i dba o jej wygląd. A pokazując się na mieście błyszczy nią.
Motocykl sprawia wrażenie dużo większego niż jest w rzeczywistości. Jednak kiedy się go stawia do pionu i usiądzie na nim, to mocno nagle zadziwia jego niesamowita lekkość. Motocykl waży tylko 145kg. I rzeczywiście to się czuje.
Zbiornik paliwa jest dosyć mały. Przy pojemności 10 litrów ma się wrażenie, że w trasie trzeba często tankować, ale wbrew pozorom nie pali dużo.
Osobiście mam 170 cm wzrostu i ważę około 56kg. Motocykl zaskoczył mnie świetnie dopasowaną sylwetką do mnie. Jest bardzo ergonomiczny, bardzo wygodnie się siedzi, tak że pełne stopy są całkowicie oparte na asfalcie. Siedzisko jest podobno na wysokości 79 cm, ale dla mnie wydaje się być idealnie dostosowane do mojego wzrostu.
Bardzo ciekawie zaprojektowany wydech, znajdujący się po prawej stronie, mógłby być jednak nieco bardziej cofnięty w tył. Ja mam rozmiar buta 38, ale jak ktoś ma stopę już 40+ to może mieć wrażenie, że trochę jest mało miejsca tuż za piętą. Dlatego też uważam, że prawdopodobnie CB300R była projektowana dla kobiet.
Honda Cb300R jest bardzo lekka i zwinna, co nie znaczy, że nie jest stabilna. Osobiście do tej pory jeździłam raczej na większych motocyklach o większej pojemności, dlatego ten potraktowałam jako czystą zabawę i postanowiłam bawić się jazdą jak tylko się da, oczywiście w granicach rozsądku.
Motocykl jest niesamowicie wygodny w prowadzeniu. W zasadzie ma się wrażenie, że bardzo delikatne impulsy już zmieniają jego kierunek bez ingerencji w kierownicę. Niesamowite doświadczenie, ponieważ jest na tyle lekki, że sam wchodzi w zakręty. Taka jazda to czysta radość i zabawa. Jeżeli, jakaś Pani nie czuje się jeszcze zbyt komfortowo w jeździe w zakrętach, to ten motocykl pozwoli jej się szybko przełamać. Jest bardzo stabilny, dzięki czemu można nawet fajnie się pochylić i przy tym nie traci się absolutnie stabilności. Tak jak wspomniałam wcześniej, przez to, że jest dobrze wyważony i wygodny w kierowaniu, spokojnie można nim bardzo zwinnie i szybko manewrować.
To co najbardziej mnie zdziwiło to 6 biegów, które w połowie jak dla mnie się przeskakuje. Co to znaczy? Zakres tego silnika jak na moje przyzwyczajenia jest zbyt mały i przy rozwijaniu prędkości, mam wrażenie, że noga praktycznie od 2 do 5 przeskakuje w zasadzie non stop. Przy 90 km/h silnik dopomina się już piątego biegu, a zostaje tylko szósty, który już przy 120km/h sygnalizuje, że trochę musimy odpuścić. W mieście to absolutnie wystarcza, a na trasie trochę brakuje.
Ja wybrałam się Hondą CB300R w trasę 300km po miastach, miasteczkach, wsiach i raczej wolnych drogach. Na autostradę, raczej nie polecam akurat tego modelu. Dla mnie jest to świetny motocykl do jazdy po mieście, idealny do tego, żeby nigdzie nie złamać przepisów.
Ale tak naprawdę, to jest to bardzo dobra, mała maszyna na pierwszy motocykl dla kobiety. Gabarytowo, nie jest to już 125 i to się czuje. Można poczuć się w miarę pewnie i bezpiecznie na nim przy wyprzedzaniu, ponieważ ma mimo swojej pojemności 300 dobre przyśpieszenie. Jednak, moim zdaniem jest to zdecydowanie motocykl do jazdy po mieście, a nie w dalekie trasy. 
Nie wspomniałam jeszcze o obrazkach, cyferkach itd., co nam ma sygnalizować nasz partner podróży, żebyśmy nie zapomniały zatankować zawczasu, więc… Wyświetlacz jest bardzo przejrzysty i pokazuje mnóstwo funkcji. Oczywiście, kiedy zatankować też zawczasu pokaże. Co mnie zdziwiło to, ze nie ma sygnalizacji na którym biegu się znajduje. Panie lubią wiedzieć. W sumie w tym wypadku, to może nawet lepiej, bo tak jak wspomniałam, to 3 i 4 rzadko się używa. Szybko się przeskakuje.
To co może trochę przeszkadzać, to mała widoczność w lusterkach. Są one oczywiście bardzo ładne, jednak chyba trochę za mało wysunięte, co może przeszkadzać na ulicach miast np. w korkach między samochodami . Miałam wrażenie, że za każdym razem muszę lekko cofnąć lewy łokieć, żeby zobaczyć czy przypadkiem ktoś mnie z lewej nie wyprzedza… Może to być oczywiście kwestia mojego przyzwyczajenia do innego motocykla.
Moje wrażenia z jazdy są ogólnie bardzo pozytywne. Tak właśnie wyobrażam sobie pierwszy motocykl dla kobiety jeżdżącej po mieście. Honda CB300R to zgrabny, ładny, lekki, do tego akurat ten, który testowałam osobiście, był w pięknym czerwonym kolorze. Jako kobieta motocyklistka opisałabym ten motocykl jako mały, sprytny z charakterem i pazurem. Do tego dodam, że bardzo zwrotny, stabilny i bezpieczny przez ABS w standardzie. Nie rozwija dużych prędkości, ale zabawa i jazda nim sprawiają ogromną satysfakcje. Tak, że Panowie planujący prezenty dla swoich Pań, myślę, że traficie w dziesiątkę z taką niespodzianką.
Kobieta na takim motocyklu Wam nie ucieknie, będzie bezpiecznie jeździć i będzie na nim miała fajną zabawę. Ale przede wszystkim będzie się świetnie prezentowała.Tak więc Honda CB300R może ozdobić każdą miejską motocyklistkę!
Karolina Adamowicz
