Moje słowa kieruję szczególnie do osób, które stoją przed zakupem motocykla na kategorię B, ale nie mogą się zdecydować. Na tapetę biorę, dobrze mi znane, bo dosiadane przeze mnie od kilku miesięcy CBR 125R.
Opowiem wam kilka słów o moich doświadczeniach z tym motocyklem. Jesteśmy razem raptem kilka miesięcy, ale jeździłam nim już chyba wszędzie. Po asfalcie, po polnej drodze, po piachu (tego nie polecam), po mieście, miedzy samochodami w korku... Jak dla mnie motocykl prawie uniwersalny. Moja przygoda z kursem prawa jazdy kategorii A skończyła się szybko, zaraz po tym, gdy zaliczyłam szlifa na Hondzie CBF 500. Po wejściu w życie ustawy umożliwiającej jazdę motocyklem 125 na kategorię B postanowiłam kupić Hondę CBR 125 z 2006 roku. I tak od kilku miesięcy jesteśmy razem. Maszyna używana, ale jeszcze w całkiem niezłym stanie.